Alex Subiektywnie, czyli Haters Gonna Hate - Rozdział VI

Llama, Llama - What you gonna do?
What you gonna do, if we come for you!?
 
Tak reaguje Jack Sparrow, kiedy widzi lamy. Nie dajcie się zwieść pozorom - Ci źli ludzie z bronią i w pseudo-zbrojach, to nie źli ludzie z bronią i w pseudo-zbrojach.
To lamy.
Czyli mamy kolejny - już szósty (jeszcze dwie do tego i Lucyfer nas odwiedzi) odcinek / rozdział krytyk, patologii i tym podobne. Jutro najprawdopodobniej odbędzie się premiera nowego rozdziału mangi - chyba, że Mashima znowu nas wszystkich strolluje i owy chapter nie pojawi się w ogóle / zabawi do nas z opóźnieniem. Najpóźniej do wtorku. Tym razem prosimy o modlitwy dla krytyków i hejterów - oby Mashima się nie postarał i dał nam materiał do narzekań, bo ostatnimi czasy coś za cicho. Ewentualnie niech zrobi wyjątek dla fandomu i da coś, co będzie można fangirlować. Jednocześnie może dodać wstawkę z dokładką dla Hitle...ekhem...hejterów.
Bo chyba każdy pamięta ten niezacny moment z Jellal'em i Erzą, kiedy to niewysterylizowany kocur (czyt. Millianna) przerwał. 
I do tej pory nie wiadomo, co się wydarzyło...
Niezacna ma krytycka królewska mość postanowiła zatem dać nowy powód do hejtowania, bo Mashima takowego wręczyć nie chce od dwóch tygodni. A mianowicie - OVA. Cztery notki, nie w tym samym czasie i nie pod rząd, dotyczące dodatków do fan...ekhem...anime. Każda - nie ważne, jak dobra - OVA miała fan-serwis, nieudane paringi, okropne żarty, japońskie wstawki słówkowe w imionach...wszystko, co mnie irytować może, że. 
Zwłaszcza - iż OVA 5 (najprawdopodobniej najgorsza z wyżej niewymienionych) wkrótce ma swoją premierę. Jeszcze przed wakacjami, chyba, że znowu nas strollują. Zatem, Neville niech was wprowadzi w świat okropieństwa, basenowego zboczeństwa i ADHD...
 
A krytykę traileru OVA 5 możecie przeczytać tutaj.
O, tutaj. 
 
Możecie być spokojne, "team Barbie" wcale nie oznacza Barbie Lamy (czyt. Lisanny) znanej z uniwersum FT. To tylko Caroline i Rebekah zbulwersowały się na widok innej Barbie - nie tak wkurzającej, jak Lisanna, jednak jeszcze bardziej plastikowej. Lucy(na) Heartfilia, którą znamy, m.in. z pierwszej edycji Tap Madl. Pusta, łzawa, o wyglądzie idealnej Barbie - odpadła już na castingach. Teraz poszukuje jakiejkolwiek roboty...i z tej OVA wynika pewien fakt. 

OVA 1 / FAKT 1: Lucy, po nieudanemu podbojowi show biznesu, rusza na poszukiwania pracy w gildiach Magów. Niestety, jako iż jest Nie-tak-wkurzającą-ale-plastikową-i-tak-Barbie, nadaje się jedynie do noszenia stroju z chińczyka (który nie wytrzymał nawet jednego odcinka - yay, nowy rekord!). Co daje nam kolejny fakt.

OVA 1 / FAKT 2: Lucy, jako iż każdy zarobiony grosz (mają tam grosze, prawda?) odkłada na czynsz, przez co cierpi jej modowy gust. Kupuje jedynie ubrania z chińczyka, które mają słabą jakość i po kilku dniach / tygodniach / ... ulegają zniszczeniu. Lucy ma takiego pecha, że żadne z jej ubrań nie przetrwało jednej sagi. Od tej reguły są wyjątki zmartwychwstawania ubrań, dzięki czemu po kilku sagach, wcześniej zniszczone wyglądają, jak nowe. FRIENDSHIP WITH CLOTHES IS NOT A MAGIC, jak to powiadają Pegazy Pony. 
  
O dziwo, Katherine nie wkurzyła się, a jedynie czekała na dalszy rozwój wydarzeń. Bo już za moment, po wkurzającym wstępie przeszytym początkiem fan-serwisu (wróć do drugiego faktu, wynikającego z OVA 1), ujrzymy kolejny nieprzyjemny dodatek. Tym razem w postaci męskiej kadry postaci, których zmuszono do syzyfowej (szpan znajomością języka polskiego) pracy przy czyszczeniu basenu. Bo jakżeby inaczej. Przynajmniej wiemy, dlaczego w całej okolicy nie ma dostępu do wody. W każdym bądź razie - Katherine, w przeciwieństwie do mnie, uwielbia fan-serwis. Zwłaszcza mężczyzn. Ah, te piksele. <3 
Gajeel, weź to wszystko na logikę.
Zważając na niedawne odnowienie kwatery, a także wygląd i ilość postaci, jesteśmy mniej-więcej po sadze z Festiwalem. Czyli w gildii jesteś od kilku tygodni. W tym czasie, z dachu i tutejszych budynków zniknęły śrubki. 
Jak myślisz, czyja to wina?
...
*świerszcze*
Nie mam pytań.
Są takie piksele, które oglądamy z chęcią, takie które wybrzydzamy oraz takie, za które dziękujemy Czekoladzie Najświętszej za to, że niektórych do owego fan-serwisu nie zmuszono. Biedny Macao - ciężko żyć ze świadomością, że tanie sklepy nie chcą robić z plastiku (toć to antyk!) jego figurek. So sadness.
Niestety, nie wszystkie piksele trwają wiecznie i w końcu powracamy do W miarę fajnej Barbie.
 
Jedyną lubianą przeze mnie postacią, która występuje przez te kadry, jest Babcia Hilda. Bo potrafi poniewierać Lucyną i sprzedawać jej ubrania z chińskich sklepów. Te najniższej jakości (wytrzymały prawie cały odcinek). Nie liczymy Wendy (której także nie trafię...eh, coś ostatnio mi te dzieci nie smakują), Carli (GO AWAY, THE CAT OF SATAN!), Happy'ego (pomaga kotu Lucyfera...a z Lucyferem się nie pogodzę, dopóki mi moich szachów nie odda - jeżeli to czytasz, Lucuś...czekam jeszcze tydzień, a potem masz dwie sekundy) oraz Erzy (ona też lubuje w chińskich sklepach, od czasu do czasu). 
I przechodzimy do zwiedzania, yay! Szykujcie kasę do wydania na bezsensowne pamiątki, które będą się walały po waszych pokojach bez sensu bycia. Bo skoro nawet gildia / basen / ośrodek wypoczynkowy / Mini-Las Vegas (niepotrzebne skreślić) taki sklepik posiada, to czemu dormitorium nie? 
Lucyno, i że Tobie nie wstyd chodzić w takich ubraniach...Już Barbie-Lama ma ładniejsze.
...
A nie.
Barbie Lama nie ma nic ładnego.
"Możesz śmiało krytykować mój strój." - tak, Erza. Skrytykuj ją. Pokaż, że jednak jesteśmy rodziną, którą nigdy nie byłyśmy! 
...
Wstyd mi za Ciebie, Erzo. 
I dziwisz się, że Jellal nie chciał pocałunku...
SPOILER
...
Przepraszamy za usterki.
Nadchodzi ten moment, w którym dawna Erza z początkowych rozdziałów może spokojnie odejść we śnie. Witamy nową, niezacną Erzę Scarlet, która fan-serwisuje, jest miła dla plastików i ubiera się w te łatwo niszczące się stroje...
Przechodzimy do części oceniającej - czyli pokoi nie do końca sypialnych (oraz innych dodatków z zestawu Barbie Dom™. 
 
*a Jack ciągle zwiewa przed lamami...biedny*
POKÓJ WENDY: W mniemaniu Happy'ego jest to korytarz. Chyba, że czegoś nie zrozumiałam...w każdym bądź razie, gdy mowa o pokoju Wendy, widzimy tylko niezbyt ładny korytarz.
ŁAZIENKA: Potocznie określana, jako pomieszczenie fan-serwisu. Dlaczego tak jest, dowiemy się z późniejszej części odcinka, bądź z ogólnego wystroju. Nawet umywalki tam nie mają, no to już jest szczyt chamstwa...O to wam chodziło, projektanci dormitoriów dla patologii gildii!? Ta łazienka nie spełnia podstawowych wymogów łazienki! Spójrzcie na te brudne, kamienne płytki i na tę nieczystą, że aż białą wodę w zbyt dużej wannie! Trochę opanowania, ludzie, to nie SPA! Tyle osób w jednej łazience, toż to skandal, powiadam! A grzybica, a zapalenia!? POMYŚLCIE TROCHĘ.
ARCHIWUM: Biblioteka z fan-serwisowymi notatkami oraz planami na przyszły fan-serwis. Poza tym...

OVA 1 / FAKT 3: Nie ważne, jak bardzo słodkim, uroczym i tulaśnym kotkiem jest Happy. To i tak zbok, jak każdy facet w FT. Nieważna rasa - zbok...to zbok.

POKÓJ LEVY: Inaczej zwany, najmniejszą biblioteką w domu. Są tu regały z bazyliardem książek, biurka z bilionem książek oraz miliardy książek, walających się po podłodze. Brak higieny - podejście drugie. Poza tym - zero atrybutów, wskazujących na "sypialnię". Do tego doliczmy plamę krwi, pozostawioną po ostatniej wizycie gości.

OVA 1 / FAKT 4: Levy tylko kreuje się na wielką miłośniczkę książek i wszystkiego, co podobne. W rzeczywistości książki wyrzuca i spala na tutejszym stosie, za który robi śmietnik nieopodal Tesco.

POKÓJ BISCI: Kolejna sypialnia, która nie jest sypialnią. Zamiast mebli, są tam zwierzęta, skradzione z zoo. Daję głowę Mary (Mara: Ej. -.-), że połowa to moja klasa z gimbazjum. Przewińcie filmik do okolic 10:27 minuty. W prawym dolnym rogu znajdują się Lisanna oraz Lyon. Tylko wybrani pojmą, o co chodzi...

POKÓJ YASHY JUVII: Po raz kolejny toczymy pojedynek z pozorami. Po lamach, które udawały armię i niewysterylizowanych łazienkach, przychodzi czas na niby zwyczajny pokój. Niby - w rzeczywistości jest to siedlisko samego diabła. Na łóżku leży lalka vodoo, a zamiast herbaty podawana jest lawa z dyniowego podziemia.   

POKÓJ LAKI: Ci, którzy oglądali najpierw OVA, a potem normalne odcinki, mogą dojść do wniosku, iż Laki ma bardziej sadystyczną osobowość, niż w rzeczywistości. No, miłych snów życzę - kto pierwszy?
...
"Każda dekoracja w tym pokoju jest z drewna. Są wyposażone w system antywłamaniowy." 
...
*wyciąga zapałki* 

POKÓJ EVERDEEN: Plotka głosi, że w dzień dekorowania tego pomieszczenia, połowa mieszkańców tutejszej wioski zniknęła w tajemniczych okolicznościach.

POKÓJ ERZY: Potocznie zwany muzeum zbroi dla fan-serwisu. 

OVA 1 / FAKT 5: Erza po metamorfozie ma pewne braki w logice - po co przebierać się ręcznie (ekhem, fan-serwis, ekhem...), skoro i tak za kilka minut użyje się Podmiany? Co łączy się z OVA 1 / FAKT 6: Natsu uwielbia kpić sobie z wszystkiego i wszystkich, dlatego namówił Erzę do zakupu nędznej kopii łabędziej kreacji, zapewne niszczalnej tak samo łatwo, jak inne stroje tejże postaci.
 
Wiem, Santano. Tak samo, jak Ty, nie mogę już znieść powtórki tego samego...Nie moja wina, że hobbity z reklamy kazały mi to oglądać jeszcze raz! Ostatni raz z nimi piłam, daję słowo...I teraz zasadnicze pytanie - jak mamy zapoznać się z postacią, jeżeli wszędobylska kamera ciska się tam, gdzie nikt (poza zbokami, patrz: fakt nr 3) nie chce patrzeć? Pomińmy jednak ten absurd. 
Powracamy na baseno-kwaterę, gdzie przebywa obecnie cała męska kadra pikseli Magów. Zamiast sprzątać, przywrócili w magiczny sposób wodę (już czystą, w przeciwieństwie do łaźni) i urządzili konkurencję na jacuzzi. Więc? Jakie wybieracie? To od Natsu, w którym jest ciepło, ale woda ta powstała w nieznanych i nie chcących być do poznania okolicznościach? A może od Gray'a, gdzie łatwo się pochorujecie i prawdopodobnie nabędziecie zarazków? 
Jeżeli interesują was ciekawostki z krytyki wzięte - Mirajane w tym odcinku pojawia się bardzo często, w dodatku w gronie facetów. Możliwe, że bierze przykład z Lady GaGi.  
Pięknie, bo pięknie, ale...
...co robi sreberko (KASA! <3) pod wodą? "Otwór do podglądania? Tak nie postępuje prawdziwy mężczyzna!" - biorąc na logikę słowa Elfman'a, połowa tutejszych Magów to nie mężczyźni, a...
...pieski. Lubię pieski, ale nie w ich wykonaniu. 
Smutne...
I po raz kolejny (...monotonia i tyle) powracamy do dormitorium. Lucynie (jak zwykle) nie udało się porządnie wypełnić misji, co wkurza Hildę. I wtem! ... Lucyna wzywa Virgo, która w moich oczach ma miano najbardziej pozbawionego na rozumie Ducha z wszystkich, które Lucy posiada. 
...
Fan-serwis za 5...
4...
3...
2...
 
Fan-serwis wybuchł przed czasem. Dzięki, Kaśka.
Cause I've got best friend, best friend
follow my best friend!
Do you have a best friend, HAVE YOU THAT **** BEST FRIEND?
Do you? :3
 W tym momencie popieram Carlę - pierwszy i ostatni raz. "Przesadzają" to jednak mało powiedziane - szpanują tym fan-serwisem, jakby miały za to dostać jakieś...
...
Bez skojarzeń.
Bez skojarzeń moje drogie, bez skojarzeń...Najlepsza część - Reality Show! Zaczynamy program BIG SISTER! Każda z obecnych tutaj pikselek dziewczyn musi odpowiedzieć na zadane jej pytania...bez kłamstwa, inaczej czeka je sroga kara...Let's get it started!
TEMAT: Którego członka FT wybrałybyście na pantoflarza?
(UWAGA! : Jak to bywa na portalach i blogach, tak i tu zapodam wam garść kłamstw i sfałszowanych odpowiedzi. True story, bro...sis...ekh...)

JUVIA YASHA - Panicza Kradzieja Naszyjników! 
EVERGREEN: Jedna z moich r...znaczy, mieszkaniec tamtej wioski. *like a boss*
ERZA: Nikogo. [Jasne, jasne...a jak się do Jellal'a dobierała 100 odcinków później...]
LAKI: ... [Urzekła mnie Twoja historia.]
LEVY: ...Ekhe...[Jet albo Droy? Seriously!? Happy - nie dość, że zbok, to jeszcze wróg mojego OTP...]
...
Reszta tego okropnego programu została przewinięta z powodów osobistych.
Za wszelkie skazy na honorach nie ponosimy szkód.
 
Ciekawe, jak cała ta reszta zareaguje na połowiczne zakopanie dormitorium...Podejrzewam, że wejście także zostało uszkodzone. No nic, przerobi się kilka okien. Lucyna postanawia szukać na górze - dlatego, niczym S.W.A.T (tylko w gorszym stroju, z gorszymi umiejętnościami...ogółem, gorsza) zakrada się do szybu wentylacyjnego (przecież to drewno...spalić ją! spalić za bluźnierstwo!). Oczywiście - nim dochodzi do mapy skarbu (Jack aż się ucieszył...), musi zapewnić nam fan-serwis. Ladies and gentlemans - dochodzimy do naszej nieschludnej łazienki! W tym momencie dowiecie się, czemu uważam to za fan-serwis oraz...
*doctor mode on*
"Dobrze jest wygrzać się w ciepłej wodzie po pływaniu." Dobrze, dobrze. O ile ta woda jest czysta, a nie pełna zarazków i bieli. Aż się reklama Domestosa przypomina...Pamiętajcie! Zarazki właśnie w tej chwili mogą się na was osiadać.
Ale ostrzegałam...
*doctor mode off*
Odcinek powoli dobiega końca i przechodzimy do puenty. 
Natsu wypaliło oczy.
Gray'owi zmroziło oczy.
A Gajeel oślepł. 
Czyli co się dzieje, gdy trzy destrukcyjne osobniki ujrzą to, czego nie powinny.
W skrzyżowaniu z małym pomieszczeniem, blachą oraz kilkunastoma innymi podmiotami...
KABOOM! 
...nastąpi reakcja alergiczna, która wywoła wybuch.
A tak lubiłam tamten basen, przynajmniej był dostęp do wody...
Ostatecznie wszystko ma happy end. Lucyna odnajduje błyskotki, Erza opowiada wzruszającą historię (sparkle! <3), a piksele prawdopodobnie teraz odsiadują za czyny swe. 
...
OGŁOSZENIA KRYTYKONIALNE: Jak wspomniałam na samym początku, jutro odbędzie się premiera kolejnego rozdziału Mangi. Zakłady, jako iż nie zostały jeszcze rozwiązane, pozostają aktualne. Wciąż możecie obstawiać, czy Gray - o ile się pojawi - będzie miał na sobie koszulę (przypominam, iż - nim go wywalili z kadru - przez siedem rozdziałów nie zrzucił z siebie ubrania), czy też się jej pozbędzie. WCIĄŻ MOŻECIE GŁOSOWAĆ.
Prócz tego, dodaję nową pulę - czy w następnym rozdziale pojawi się coś do hejtowania bądź jakiś paring. Co rodzi kolejne pytanie - czy będzie do dobry paring, czy taki, który da nam powód do hejtowania? 
Głosujcie już teraz!
KAŻDY głos się liczy!
 
Wszyscy, którzy chcą hejtować - na lewo. Ci, którzy będą radować z paringów - na prawo. Reszta niech idzie, gdzie chce. Byleby mieli odpowiednie poglądy.