3 czerwca 2013

Przewrotny los, odwrócił życia kartę...

 Dorastał w brudnych ścianach z betonu,
sam jak palec w wielkim pustym domu,
matka ledwo idąc nie okazywała mu miłości,
ojciec niczym kat, nigdy nie pokazał mu litości,
wiecznie patrzył na to całe przedstawienie,
gdy rodzice się kłócili mieli serca jak kamienie,
niedostrzeżony, opuszczony, zapomniany,
ciągle mijał tylko butelka za butelką,
dla nich obojga nigdy nie był małą perełką,
Pomyśl co on czuje, ten mały smutny chłopak,
który siedzi w swym pokoju, podczas gdy ojciec ma swój sześciopak,
zwinięty w kłębek, jego żołądkiem targał głód,
ze strony swych najbliższych poczuł jedynie chłód,
mijały dni, a on ciągle sam, wiecznie z boku,
nie było nikogo, kto by mógł mieć go na oku,
stracił nadzieję w końcu zatopił się w mroku,
tak mijało jego życie, bezsensownie rok po roku,
czuł, że resztki człowieka umarły głęboko w sercu,
Czekał na cud, wciąż gdzieś tam w środku miał nadzieję,
że w końcu będzie lepiej, choć może teraz i kuleje,
Czekał na to tyle lat, miał wrażenie, że skamieniał
wiedział, że na film to raczej nie materiał,
wieczorem klękał i modlił się do Boga,
by dał mu normalne życie, ciepło domu bo ten to katorga
Gorzej być nie może, nieraz sam do siebie szeptał,
lecz gdy to mówił to powoli otwierały się dla niego bramy piekła,
nie raz popadał w szał, nie potrafił już wytrzymać,
ostatnia wiara w lepsze życie w końcu pękła,
Spakował torby, poczuł, że to już koniec, to już tylko kwestia chwil,
odnajdzie spokój już tylko parę mil,
W jego oczach milion łez, gdy zamykał drzwi swego domu,
chodź tak naprawdę nigdy nie widział w nim schronu,
to i tak gorzko załkał,
miał zamiar odnaleźć szczęście, którego nigdy nie miał...

Z deszczu pod rynnę, ciągle tułał się bez celu,
chodź ludzi przewijało się przez życie wielu,
nie widział sensu, w swym życiu, przyjacielu,
Usiadł na murku, zaczął płakać i powtarzać, że nie wie co się dzieje,
że coś, czy ktoś, odbiera mu nadzieję,
Nie miał zamiaru polec lecz życie wbiło mu kolejny kolec,
chciał to powiedzieć komuś ale wokół tylko ściany z betonu,
czy to już koniec, sam siebie ciągle pytał,
Samotny, rozbity, niedoceniony, 
sam przeciw światu,
już nie mógł patrzeć na ten świat tak jak przedtem,
jego serce teraz stało się kamieniem,
dziewczyna go zdradziła z najlepszym przyjacielem,
który jak widać okazał się jedynie fałszywym skurwielem,
stracił mieszkanie, stracił pracę, stracił godność,
wkrótce po tym także i swoją wolność,
już nic nigdy nie było normalne,
coś w nim umarło i odeszło na stałe,
był słabszy niż sądził,
w życiu swym pobłądził,
 to była tylko chwila,
dokładnie sekund pięć,
pochwycił broń, zacisnął dłoń w pięść,
przyłożył tylko chłodną lufę do skroni,
popatrzył na świat, który miał go przed tym chronić,
wyszeptał jeszcze: ''Tato, Mamo przepraszam''
i wystrzelił. 

5 komentarzy:

  1. KYAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA~!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Toshiro: *zatyka uszy*
    JA WIEDZIAŁAM~! JA WIEDZIAŁAM~! JA WIEDZIAŁAM~!
    Toshiro: Ale co..? O.O
    ŻE TO BEDZIE TAKIE ZAJEBISTE, WYKURWISTA, SENSOWNE, ZARYPISTE I NAJLEPSZE <3 <3 <3 *.* *.* Warto było Cię przyciskać, tatuś :3
    Toshiro: ...
    To też moje odczucia gdy to czytałam: Każdy nowy wchłaniany przez moje tęczówki wers sprawiał iż me oczy szkliły się, a wargi drżały. Opisałaś to tak realistycznie, pięknie i smuto, tak cholernie smutno, że nie jestem w stanie....*przeciera oczy*
    Toshiro: Blue~chan...
    Jest dobrze, Toshiro~kun... Wracając, opisałaś historię, prawdziwą historię, która mogła się przytrafić każdemu z nas, zrobiłaś to fenomenalnie i zawodowo. Tatuś jestem z Ciebie DUMNA~!! *^*
    Jeżeli polecą hejty, to uprzedzam, że to był MÓJ POMYSŁ BY TO PUBLIKOWĄ. MOJA WINA, MOJA BARDZO WIELKA WINA~!! Aczkolwiek ja tak nie uważam. :3 Jeżeli ktoś zhejci tatka, ZABIJĘ! *evil mode on* @.@
    Toshiro: Strach się bać... O.O


    ~Blue Corleone i narzeczony Toshiro Hitsugaya

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Edit: "PUBLIKOWAĆ" :3
      (Tak to jest jak się nad ranem pisaja T^T)

      Usuń
    2. Blue jaka WINA ?!?!?! ZASŁUGA !!!
      Dzięki Tobie mogłam z samego rana przeczytać coś ZAJEBISTEGO CO PORUSZYŁO MOJE SERCE!!!!
      Prawdziwa historia, która mogła spotkać każdego z nas...
      Smutna historia, lecz niestety prawdziwa :(
      Ale Hina-tatku ty to opisałaś ... cholera brak mi słów... ZAJEBIŚCIE, FENOMENALNIE, ZARYPIŚCIE !!!!

      Hina nigdy więcej nie mów głupot, że nie masz talentu O.o !!!
      Twoje prace biją moje na głowę, ba! Nawet na dwie głowy!!!
      Aż się boje swoje bazgroły wstawiać!!
      Jedynie na co się jeszcze odważę to na moje nieliczne rysunki z FT :P :P

      Blue!!! One-sama przyłączę się do Ciebie!!! Jeżeli ktoś zhejci pracę Hiny-tatka będzie miał z nami do czynienia !!

      ~ Annaryl Corleone

      Usuń
  2. Czytając to przechodziły mnie dreszcze... cholernie dobre! Pomyśleć, że nie chciałaś tego wstawić - aż mam ci ochotę na tyłek wlać xD
    Przeszłaś samą siebie, to jest zajebiste. Ty jesteś zajebista! Jak można kurna pisać tak dobrze rzeczy, to mi się w głowie nie mieści!
    Szok... jestem po prostu w jedym wielkim głębokim szoku...

    OdpowiedzUsuń
  3. Kyaaaa ! To jest mega życiowe !
    To jest naprawdę, naprawdę dobree !
    Z tego wyszedł by niezły rap;)
    Jesteś meega cudowna !
    ZOSTAŃ MOIM MISTRZEM *0* !

    OdpowiedzUsuń