Prę przed siebie
w ciągłej gonitwie za niczym.
Jak wszyscy inni -
bezimienni, szarzy.
Agresywni i nieczuli,
Zapomniałam,
że czasem trzeba zrobić krok w tył,
by znów iść do przodu.
Stanęłam przerażona,
czując się zagubiona.
Osaczona...
Ten świat taki mały,
ludzie tacy wielcy,
choć jeszcze mniejsi w świecie
i w oczach innych.
A w tym wszystkim ty
zjawiłeś się niepostrzeżenie,
wyciągasz pomocną dłoń
i pomagasz mi się podnieść.
Stajemy się barwni
wpośród szarości.
Sprawiłeś,
że nabrałam odwagi na kolejny krok.
Niespieszny, delikatny,
tak inny od codzienności i rutyny.
Taki ludzki.
Ciepły.
Jak twój uśmiech,
który zatrzymał czas.
A ja przestałam czuć się samotna w tłumie.
Yasha, nie spodziewałabym się tego, że oprócz pisarki jesteś jeszcze poetką :) Wiersz był piękny, taki.. niezwykły, aż pobudzający do życia i znalezienia takiej osoby ;)
OdpowiedzUsuńŚlicznie, weny! ;*
O.O Kochana....
OdpowiedzUsuńToshiro: Ne, blue~chan...?
To było takie wzruszające!! T^T Aż się popłakałam normalnie!!! Nie mogę no!!! Łaaaaaa!!!!!! TT^TT *beczy*
Toshiro: == blue~chan. Co za baba... Yasha~chan, muszę przyznać, że i mnie to za serce chwyciło ^^ Masz talent do takich rzeczy.
Yasha~chan <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 !!!!!!!!! *______*
Toshiro: Chyba nie musze tego tłumaczyć, ne? ^.^ Yasha~chan, chcemy więcej!!!!
Razem: WENY YASHA~CHAN!!!! WENY!!! <3
Śliczne :) :D Nic dodać, nic ująć !
OdpowiedzUsuń