Poezja według blue~chan

 

 

 

Odmienności

 

Jestem sama
 Nigdy nie czułam nic

Samotność zawsze otaczała mnie

Żyję cicho krwawiąc

Łkam w poduszkę co rano

Sztucznym uśmiechem witam ludzi

Żyję jak marionetka

Nie odczuwam już nic...

Serce przemieniło się w kamień

Wspomnienia wypaliły ślad

Poczucie winy zadręcza mnie'

Co noc przed snem

Widzę Twoją

Zapłakaną twarz...

Cień, mrok, noc

 Słońce, jasność, dzień
Ogień, duszność, gorąc

Woda, wilgoć, zimno

Ja zabawna, wesoła, roztargniona

Ty opanowany, poważny, egoistyczny

My, wrogowie, przyjaciele, kochankowie

Oni zdziwieni, zszokowani, zagapieni

Nigdy Cię nie obchodziłam

Nigdy o mnie nie myślałeś

Nigdy mi nie odpowiadałeś

Nie zależało Ci

Nie rozumiałeś mnie

Irytowałam Cię
 

Jednak...
 

Osłoniłeś mnie

Podałeś mi dłoń

Przytuliłeś mnie

Bez słowa oddałeś swój koc

Czuwałeś nade mną

Chroniłeś mnie

Nadal bez słowa

Nadal ten sam
 

Jednak...
 

Nie chciałeś puścić mej dłoni

Nie chciałeś przestać mnie słuchać

Nie chciałeś mnie opuścić

Byłeś inny niż dotychczas

Zmieniłeś się
 

Jednak...
 

Nadal nie mówiłeś nic

Zrobiłeś to

Wyznałeś mi

Kocham Cię...

Szepnąłeś

Czemu tak późno..?

Czemu dopiero teraz...?

Umierając...?

 

 

Leżysz w kałuży krwi

Swojej krwi

Szepczesz mi do ucha

Kocham...

Wybacz...

Zrozum...

Całujesz me...

Dłonie

Powieki

Policzki

Wargi

Mrużysz oczy

Ciężej oddychasz

Moje oczy szklą się...

Czuję ból, żal i bezsilność

Wiem, że to koniec

Nie mogę zrozumieć

Jednego...

Czemu w tej chwili się uśmiechasz...?