SYTUACJA 1: Connie
próbuje odnaleźć swoje przeznaczenie w, tzw. "suchych" żartach
dotyczących [niech im ziemia lekką będzie] martwych żołnierzy.
Connie: Eren, czy
słyszałeś ostatnie słowa Petry?
Eren: Nie.
Eren: Mogę spytać, dlaczego?
Connie: „To jest kująpetra”.
Eren: CHOLERA, CONNIE.
Connie: JAKBYŚ NIE MÓGŁ WYKORZYSTAĆ TAMTEJ SZANSY.
Eren: Nie.
Eren: Mogę spytać, dlaczego?
Connie: „To jest kująpetra”.
Eren: CHOLERA, CONNIE.
Connie: JAKBYŚ NIE MÓGŁ WYKORZYSTAĆ TAMTEJ SZANSY.
SYTUACJA 2: Eren próbuje prawić komplementy.
Eren: Hej,
Mikasa.
Eren: Naprawdę dobrze zabijasz tytany.
Eren: Wiesz, z tymi mieczami i tym *woosh woosh*.
Eren: A wszystkie tytany robią tak: „oh, proszę, nie!”.
Eren: A Ty robisz tak: „j**** tytany” i wtedy odcinasz im karki i ****.
Mikasa: …racja. Dzięki, chyba.
--- Armin: hahahahaha.
Armin: *woosh woosh*
Eren: ZAMKNIJ SIĘ, ARMIN.
Eren: Naprawdę dobrze zabijasz tytany.
Eren: Wiesz, z tymi mieczami i tym *woosh woosh*.
Eren: A wszystkie tytany robią tak: „oh, proszę, nie!”.
Eren: A Ty robisz tak: „j**** tytany” i wtedy odcinasz im karki i ****.
Mikasa: …racja. Dzięki, chyba.
--- Armin: hahahahaha.
Armin: *woosh woosh*
Eren: ZAMKNIJ SIĘ, ARMIN.
SYTUACJA 3: To mi przypomniało o poszukiwaniach nowego kostiumu na Halloween. Co powiecie na cosplay Jeana?
Jean: DAJ MI COŚ
WYJAŚNIĆ.
Jean: JA WCALE NIE MAM KOŃSKIEJ TWARZY.
Eren: Tak, masz, Jean.
Jean: NIE, NIE MAM.
Eren: Tak, naprawdę masz.
Jean: NIE WIERZĘ W TO.
Eren: Wybacz, byłem nieuprzejmy.
Eren: Daj mi spróbować mówić w Twoim języku.
Eren: rżenie rżenie rżeeeenieee!
Jean: **** SIĘ.
Jean: JA WCALE NIE MAM KOŃSKIEJ TWARZY.
Eren: Tak, masz, Jean.
Jean: NIE, NIE MAM.
Eren: Tak, naprawdę masz.
Jean: NIE WIERZĘ W TO.
Eren: Wybacz, byłem nieuprzejmy.
Eren: Daj mi spróbować mówić w Twoim języku.
Eren: rżenie rżenie rżeeeenieee!
Jean: **** SIĘ.
SYTUACJA 4: Irvin z kolei uczy się znaczenia skrótów.
Irvin: Wybacz mi
Pixisie, ale wiesz, co oznacza skrót „idk”? Dzieciaki ciągle go używają.
Pixis: Nie wiem.
Irvin: Dlaczego nikt nie wie?
Pixis: OMFG, nie, to właśnie znaczy „nie wiem”, to taki akronim.
Irvin: Oh, dziękuję. A „omfg”?
Pixis: r u serious?
Irvin: …że co?
Pixis: To s2g dowódco.
Pixis: Nie wiem.
Irvin: Dlaczego nikt nie wie?
Pixis: OMFG, nie, to właśnie znaczy „nie wiem”, to taki akronim.
Irvin: Oh, dziękuję. A „omfg”?
Pixis: r u serious?
Irvin: …że co?
Pixis: To s2g dowódco.
SYTUACJA 5: Typowa dyskusja dotycząca wzrostu Leviego.
Eren: Dobra,
poważna rozmowa.
Eren: Serio masz trzydzieści cztery?
Levi: Tak, Jeager.
Eren: No k**** chyba nie.
Eren: Jesteś niski, ale nie możesz być AŻ TAK niski.
Levi: Nie 34 centymetry. 34 lata.
Eren: Oh.
Levi: Nienawidzę Cię.
Eren: Serio masz trzydzieści cztery?
Levi: Tak, Jeager.
Eren: No k**** chyba nie.
Eren: Jesteś niski, ale nie możesz być AŻ TAK niski.
Levi: Nie 34 centymetry. 34 lata.
Eren: Oh.
Levi: Nienawidzę Cię.
SYTUACJA 6: Na moment oddalamy się od typowo humorystycznych tekstów...nie wybaczę Isayamie, że ją zabił.
Przed śmiercią całego
oddziału.
Petra: Levi, możemy porozmawiać? To naprawdę ważne.
Levi: O czym?
Petra: Więc, rozmawiałam z moim tatą.
Petra: Słuchaj, to jest coś, co powinniśmy obgadać w cztery oczy.
Levi: Dobrze, ale po ekspedycji.
Petra: Obiecujesz?
Levi: Obiecuję.
---
Petra: Levi, możemy porozmawiać? To naprawdę ważne.
Levi: O czym?
Petra: Więc, rozmawiałam z moim tatą.
Petra: Słuchaj, to jest coś, co powinniśmy obgadać w cztery oczy.
Levi: Dobrze, ale po ekspedycji.
Petra: Obiecujesz?
Levi: Obiecuję.
---
Po śmierci całego oddziału.
Levi: Wybacz mi, muszę złamać naszą
obietnicę.
Levi: Powinienem powiedzieć Ci wcześniej.
Levi: Chciałem Ciebie poślubić.
Levi: Powinienem powiedzieć Ci wcześniej.
Levi: Chciałem Ciebie poślubić.
SYTUACJA 7: ...i tego też mu nie wybaczę...
Do: Marco
Jean: Gościu, nie uwierzysz, jaką twarz anormalca dzisiaj zobaczyłem.
Jean: Znowu zaprosiłem gdzieś Mikasę i ona znowu odmówiła. Czuję, że osiemdziesiąta siódma próba będzie moja.
Jean: Miałem sen, że uderzyłem Erena w twarz. Najlepszy sen w życiu!
Jean: Czy powinienem zapuścić włosy?
Jean: Sasha wrobiła mnie w kradzież jakiegoś super-ekstra mięsa i zabraliśmy Conniego i Christę i zrobiliśmy barbecue. Polubiłbyś to.
Jean: Wiesz, że Connie wymyślił jeden z najgorszych dowcipów na świecie?
Jean: Wciąż żyję.
Jean: Wciąż walczę.
Jean: Tęsknię za Tobą.
Jean: Gościu, nie uwierzysz, jaką twarz anormalca dzisiaj zobaczyłem.
Jean: Znowu zaprosiłem gdzieś Mikasę i ona znowu odmówiła. Czuję, że osiemdziesiąta siódma próba będzie moja.
Jean: Miałem sen, że uderzyłem Erena w twarz. Najlepszy sen w życiu!
Jean: Czy powinienem zapuścić włosy?
Jean: Sasha wrobiła mnie w kradzież jakiegoś super-ekstra mięsa i zabraliśmy Conniego i Christę i zrobiliśmy barbecue. Polubiłbyś to.
Jean: Wiesz, że Connie wymyślił jeden z najgorszych dowcipów na świecie?
Jean: Wciąż żyję.
Jean: Wciąż walczę.
Jean: Tęsknię za Tobą.
SYTUACJA 8: Krępujących tematów lepiej nie poruszać.
Armin: Dobra, to
mnie zastanawiało przez dłuższy czas.
Armin: Jak mogłeś wyciągnąć mnie z tytana, mając tylko jedną nogę?
Eren: Cóż, Armin, sądzę, że mógłbyś powiedzieć, że ja po prostu…
Eren: …skoczyłem.
Armin: …Wybacz, że spytałem.
Armin: Jak mogłeś wyciągnąć mnie z tytana, mając tylko jedną nogę?
Eren: Cóż, Armin, sądzę, że mógłbyś powiedzieć, że ja po prostu…
Eren: …skoczyłem.
Armin: …Wybacz, że spytałem.
SYTUACJA 9: Sasha + Jedzenie = Jasha = Yasha O_O
Connie: Sash.
Connie: Hej, Sasha.
Sasha: Ta, Connie?
Connie: Wiesz, że ten ukradziony oficerom stek zaginął?
Sasha: CZEKAJ, ZGUBIŁAM JAKIŚ STEK!?
Connie: Nie ważne.
Connie: Hej, Sasha.
Sasha: Ta, Connie?
Connie: Wiesz, że ten ukradziony oficerom stek zaginął?
Sasha: CZEKAJ, ZGUBIŁAM JAKIŚ STEK!?
Connie: Nie ważne.
SYTUACJA 10: Annie poszukuje sub-kultury dla siebie.
Annie: Jooooooł,
co tam Armin, mój dom to tygielek ciach!
Armin: …Annie?
Annie: Ajjj, Ty wie, że to psie.
Armin: Wszystko w porządku?
Annie: Jasne, koleś.
Armin: Jesteś pewna? To nie jest normalne, wiesz, pisać w ten sposób.
Annie: Widzę, że nie jesteś zapoznany z kodami komunikacji czytania wiadomości tekstowych, Arminie.
Armin: Sądzę, że przeoczyłaś sporo rzeczy.
Annie: Co myślisz, joł?
Armin: Mam dużo pracy teraz, nie mogę pisać.
Armin: …Annie?
Annie: Ajjj, Ty wie, że to psie.
Armin: Wszystko w porządku?
Annie: Jasne, koleś.
Armin: Jesteś pewna? To nie jest normalne, wiesz, pisać w ten sposób.
Annie: Widzę, że nie jesteś zapoznany z kodami komunikacji czytania wiadomości tekstowych, Arminie.
Armin: Sądzę, że przeoczyłaś sporo rzeczy.
Annie: Co myślisz, joł?
Armin: Mam dużo pracy teraz, nie mogę pisać.
SYTUACJA 11: Jak mogłeś, Eren? Jak mogłeś?
Armin: Więc co
Twój tata mówił o kluczu?
Eren: Gościu, obczaj to, on mi dał k*** zły klucz.
Eren: Właściwie, to mam klucz od domku na plaży. Cokolwiek to jest.
Armin: …że co?
Armin: CZEMU DO K**** NIGDY MNIE NIE ZAPROSIŁEŚ DO DOMKU NA PLAŻY!?
Armin: MYŚLAŁEM, EREN, ŻE JESTEŚMY NAJLEPSZYMI PRZYJACIÓŁMI, NO JAK K*** MOGŁEŚ!?
Armin: ZABIERZ MNIE DO SWOJEGO DOMKU NA PLAŻY, NO KAMAN, TERAZ, CHODŹMY!
Eren: ARMIN, MAMY TU TYTANY DO POCIACHANIA.
Armin: NIE ZMIENIAJ TEMATU, ZABIERZ MNIE DO OCEANU SK****SYNIE.
Eren: Gościu, obczaj to, on mi dał k*** zły klucz.
Eren: Właściwie, to mam klucz od domku na plaży. Cokolwiek to jest.
Armin: …że co?
Armin: CZEMU DO K**** NIGDY MNIE NIE ZAPROSIŁEŚ DO DOMKU NA PLAŻY!?
Armin: MYŚLAŁEM, EREN, ŻE JESTEŚMY NAJLEPSZYMI PRZYJACIÓŁMI, NO JAK K*** MOGŁEŚ!?
Armin: ZABIERZ MNIE DO SWOJEGO DOMKU NA PLAŻY, NO KAMAN, TERAZ, CHODŹMY!
Eren: ARMIN, MAMY TU TYTANY DO POCIACHANIA.
Armin: NIE ZMIENIAJ TEMATU, ZABIERZ MNIE DO OCEANU SK****SYNIE.
SYTUACJA 12: Dowód na to, że to Armin jest najnowocześniejszy w tym całym gronie.
Armin: Eren.
Armin: Eren.
Armin: E R E N.
Eren: CZEGO?
Armin: Czy zaktualizowałeś już ios7?
Eren: Io co?
Armin: Nowa aktualizacja na Twój telefon, masz ją?
Eren: …to to się aktualizuje?
Armin: Boże…
… Armin: JEAAAAAAAAN!
Jean: CZEGOOOOO!?
Armin: Czy zaktualizowałeś już ios7? To jest zaj*biste!
Jean: …kiedy ios6 jeszcze nawet nie wyszło…
Armin: KIEDY OSTATNIO AKTUALIZOWAŁEŚ TELEFON!?
Jean: BYŁEM ZAJĘTY, JASNE?
… Armin: KAPRALU LEVI!
Levi: Czego?
Armin: NAJPIERW MI POWIEDZ, ŻE MASZ IOS7.
Levi: A co to?
Armin: NO NIE WIERZĘ.
Armin: Eren.
Armin: E R E N.
Eren: CZEGO?
Armin: Czy zaktualizowałeś już ios7?
Eren: Io co?
Armin: Nowa aktualizacja na Twój telefon, masz ją?
Eren: …to to się aktualizuje?
Armin: Boże…
… Armin: JEAAAAAAAAN!
Jean: CZEGOOOOO!?
Armin: Czy zaktualizowałeś już ios7? To jest zaj*biste!
Jean: …kiedy ios6 jeszcze nawet nie wyszło…
Armin: KIEDY OSTATNIO AKTUALIZOWAŁEŚ TELEFON!?
Jean: BYŁEM ZAJĘTY, JASNE?
… Armin: KAPRALU LEVI!
Levi: Czego?
Armin: NAJPIERW MI POWIEDZ, ŻE MASZ IOS7.
Levi: A co to?
Armin: NO NIE WIERZĘ.
SYTUACJA 13: Na ten krótki moment przypomnijcie sobie odcinek 24 oraz ten creepy jakże piękny fejs pewnej postaci...
Mikasa: EREN,
PRZYSIĘGAM NA J**** BOGA, PRZEMIEŃ SIĘ W
TYTANA, TERAZ!
Eren: PRÓBUJĘ, DOBRA? ALE TO NIE DZIAŁA.
Mikasa: JAK MOŻESZ MIEĆ TE WĄTPLIWOŚCI, PRZECIEŻ WIDZIAŁEŚ JAK ANNIE SIĘ PRZEMIENIAŁA NA WŁASNE OCZY.
Eren: NO TAK.
Eren: ALE WCIĄŻ.
Eren: TO G**** SIĘ KOMPLIKUJE.
Mikasa: WIESZ, CO JEST BARDZIEJ SKOMPLIKOWANE!?
Mikasa: PODPISYWANIE CERTYFIKATÓW ZGONU.
Eren: …Nie sądzę, by podpisywanie certyfikatów zgonu było AŻ TAK skomplikowane…
Mikasa: EREN, NA MIŁOŚĆ BOSKĄ…
Eren: PRÓBUJĘ, DOBRA? ALE TO NIE DZIAŁA.
Mikasa: JAK MOŻESZ MIEĆ TE WĄTPLIWOŚCI, PRZECIEŻ WIDZIAŁEŚ JAK ANNIE SIĘ PRZEMIENIAŁA NA WŁASNE OCZY.
Eren: NO TAK.
Eren: ALE WCIĄŻ.
Eren: TO G**** SIĘ KOMPLIKUJE.
Mikasa: WIESZ, CO JEST BARDZIEJ SKOMPLIKOWANE!?
Mikasa: PODPISYWANIE CERTYFIKATÓW ZGONU.
Eren: …Nie sądzę, by podpisywanie certyfikatów zgonu było AŻ TAK skomplikowane…
Mikasa: EREN, NA MIŁOŚĆ BOSKĄ…
SYTUACJA 14: Jak Levi ocenia główną trójcę.
Levi: Boże, jak
ja k**** nienawidzę tych dzieci.
Levi: Na początek Armin: koleś pisklę, ciągle mylę go z tą całą Renz. On jest tak k*** mądry.
Levi: Irvin, czy Ty to rozumiesz, on JEST TAK K*** MĄDRY.
Levi: SWOIM MÓZGIEM ZABIŁBY KAŻDEGO TYTANA, JESTEM PEWIEN, NIE WIEM JAK, ALE MOŻEMY TO JAKOŚ ROZWIĄZAĆ.
Levi: Potem jest Eren, j**** dziecko-tytan.
Levi: Po prostu zdaj go na straty, serio, po prostu zrób to, pozwól mu zabić wszystkie tytany, czy to nie jest k*** to, czego wszyscy chcemy?
Levi: Jednak on jest za bardzo zajęty wrzaskami o zabijaniu tytanów, ZAMIAST WZIĄĆ CZAS I ZABIĆ TYTANY.
Irvin: Skończyłeś?
Levi: A POTEM JEST MIKASA.
Levi: S*KA, KTÓRA MA LEPSZE MIĘŚNIE ODE MNIE, NO JAK ONA MOŻE!?
Levi: Na początek Armin: koleś pisklę, ciągle mylę go z tą całą Renz. On jest tak k*** mądry.
Levi: Irvin, czy Ty to rozumiesz, on JEST TAK K*** MĄDRY.
Levi: SWOIM MÓZGIEM ZABIŁBY KAŻDEGO TYTANA, JESTEM PEWIEN, NIE WIEM JAK, ALE MOŻEMY TO JAKOŚ ROZWIĄZAĆ.
Levi: Potem jest Eren, j**** dziecko-tytan.
Levi: Po prostu zdaj go na straty, serio, po prostu zrób to, pozwól mu zabić wszystkie tytany, czy to nie jest k*** to, czego wszyscy chcemy?
Levi: Jednak on jest za bardzo zajęty wrzaskami o zabijaniu tytanów, ZAMIAST WZIĄĆ CZAS I ZABIĆ TYTANY.
Irvin: Skończyłeś?
Levi: A POTEM JEST MIKASA.
Levi: S*KA, KTÓRA MA LEPSZE MIĘŚNIE ODE MNIE, NO JAK ONA MOŻE!?
SYTUACJA 15: Dop. tłum.: nie jest to z normalnie tłumaczonej serii, tylko jakiejś innej. Musiałam to dać, bo dziewczynka Yukiteru z "Mirai Nikki" jest.
Levi: Niema za
co.
Hanji: Nie ma*.
Levi: Co to ma być? „Attack on Ortografia”?
Hanji: Możliwe, s*ko.
Levi: Tego dnia, ludzkość otrzymała okrutne przypomnienie…żyliśmy w strachu przed ortografią nazistów.
Yukiteru Amano: Przepraszam, że to powiem: nazistowską ortografią*.
Levi: ODEJDŹ, TO NAWET NIE JEST TWOJE ANIME.
Hanji: Nie ma*.
Levi: Co to ma być? „Attack on Ortografia”?
Hanji: Możliwe, s*ko.
Levi: Tego dnia, ludzkość otrzymała okrutne przypomnienie…żyliśmy w strachu przed ortografią nazistów.
Yukiteru Amano: Przepraszam, że to powiem: nazistowską ortografią*.
Levi: ODEJDŹ, TO NAWET NIE JEST TWOJE ANIME.
SYTUACJA 16: Edward z FMA i Eren na pewno się dogadają...
Edward: I wtedy
kołek znalazł się prosto w moim żołądku, to bolało jak s*ka…
Eren: Znam to, wiesz? U mnie wbił się w pierś! Jezu, nic tak nie bolało odkąd moja mama umarła.
Edward: NO NIE, EREN, MOJA MAMA TEŻ ZMARŁA.
Eren: GOŚCIUUUUUUUU.
Eren: Po prostu jestem szczęśliwy, że moje moce tytana pozwoliły mi odnowić części mojego ciała.
Edward: …że co?
Eren: Ta, bo wiesz, raz moje ramię i noga zostały odgryzione przez tytana.
Eren: Ale kiedy się obudziłem, wróciły!
Eren: Szczęściarz ze mnie, co nie?
Edward: Walić alchemię, jak zostać tytanem?
Eren: Znam to, wiesz? U mnie wbił się w pierś! Jezu, nic tak nie bolało odkąd moja mama umarła.
Edward: NO NIE, EREN, MOJA MAMA TEŻ ZMARŁA.
Eren: GOŚCIUUUUUUUU.
Eren: Po prostu jestem szczęśliwy, że moje moce tytana pozwoliły mi odnowić części mojego ciała.
Edward: …że co?
Eren: Ta, bo wiesz, raz moje ramię i noga zostały odgryzione przez tytana.
Eren: Ale kiedy się obudziłem, wróciły!
Eren: Szczęściarz ze mnie, co nie?
Edward: Walić alchemię, jak zostać tytanem?
SYTUACJA 17: Mikasa testuje nowe możliwości.
Mikasa: Armin,
jestem pijana.
Armin: Oh…um…wszystko w porządku?
Mikasa: Chyba. Nie wiem, jak to działa.
Armin: Dobrze, a ile drinków wypiłaś?
Mikasa: Przestałam liczyć po sześciu…a może po siedmiu…
Armin: SZEŚĆ!?
Mikasa: Tak. Widocznie, jestem pijana.
Mikasa: Muszę powiedzieć, że to nie jest takie ekscytujące.
Armin: Niewiarygodne.
Armin: Oh…um…wszystko w porządku?
Mikasa: Chyba. Nie wiem, jak to działa.
Armin: Dobrze, a ile drinków wypiłaś?
Mikasa: Przestałam liczyć po sześciu…a może po siedmiu…
Armin: SZEŚĆ!?
Mikasa: Tak. Widocznie, jestem pijana.
Mikasa: Muszę powiedzieć, że to nie jest takie ekscytujące.
Armin: Niewiarygodne.
SYTUACJA 18: To wszystko wina Tuska Jeana, part 1.
Levi: ACKERMAN.
Mikasa: Co jest, Kapralu Niższości?
Levi: Czy Ty…
Levi: Czekaj…nazwałaś mnie Kapralem Niższości!?
Mikasa: Po prostu powiedz, o co chodzi, kapralu.
Levi: To Ty zrobiłaś bałagan w moim gabinecie, prawda?
Mikasa: …to…Jean to zrobił.
Levi: Nie okłamuj mnie, Ackerman.
Levi: ACKERMAN!
Mikasa: Co jest, Kapralu Niższości?
Levi: Czy Ty…
Levi: Czekaj…nazwałaś mnie Kapralem Niższości!?
Mikasa: Po prostu powiedz, o co chodzi, kapralu.
Levi: To Ty zrobiłaś bałagan w moim gabinecie, prawda?
Mikasa: …to…Jean to zrobił.
Levi: Nie okłamuj mnie, Ackerman.
Levi: ACKERMAN!
SYTUACJA 19: Reakcja na Annie w krysztale.
Jean: Kryształ.
Armin: Jean, nie…
Jean: Sk***synowski kryształ.
Armin: Proszę, nie zaczynaj.
Jean: Po tej całej j**** robocie…
Armin: Wiem.
Jean: Miasto jest zniszczone, cywile martwi, j**** krew jest wszędzie…
Jean: ALE W KOŃCU MOŻEMY ROZPOCZĄĆ J**** BIZNES BIŻUTERII!
Jean: SPOSÓB ZAROBKÓW LUDZKOŚCI OCALAŁ!
Armin: Jean, nie…
Jean: Sk***synowski kryształ.
Armin: Proszę, nie zaczynaj.
Jean: Po tej całej j**** robocie…
Armin: Wiem.
Jean: Miasto jest zniszczone, cywile martwi, j**** krew jest wszędzie…
Jean: ALE W KOŃCU MOŻEMY ROZPOCZĄĆ J**** BIZNES BIŻUTERII!
Jean: SPOSÓB ZAROBKÓW LUDZKOŚCI OCALAŁ!
SYTUACJA 20: DLA wódki WINA WSZYSTKO!
Eren: Nie mogę
tak po prostu ZAATAKOWAĆ jej. To
ANNIE.
Armin: Eren, MUSISZ.
Eren: EH, WIEM, NO WIEM TO, OKEJ!?
Eren: “Pod rozkazem pokonania potworów, musisz wyzbyć się swojego człowieczeństwa”, ROZUMIEM.
Eren: Łatwiej powiedzieć, niż zrobić!
Armin: Że co? Nie, zapomnij o tym, głównym powodem było namówienie Jeana do zrobienia czegokolwiek.
Eren: …że co?
Armin: Zrób to dla wina, Eren.
Eren: …dobrze.
Eren: Dla wina.
Armin: Eren, MUSISZ.
Eren: EH, WIEM, NO WIEM TO, OKEJ!?
Eren: “Pod rozkazem pokonania potworów, musisz wyzbyć się swojego człowieczeństwa”, ROZUMIEM.
Eren: Łatwiej powiedzieć, niż zrobić!
Armin: Że co? Nie, zapomnij o tym, głównym powodem było namówienie Jeana do zrobienia czegokolwiek.
Eren: …że co?
Armin: Zrób to dla wina, Eren.
Eren: …dobrze.
Eren: Dla wina.
SYTUACJA 21: Armin, lepiej już zamilcz, bo sam zaraz skończysz pod mostem Wickery...
Armin: Więc,
Petra przedwcześnie zmarła?
Armin: Smutne.
Levi: Co do k***, Armin?
Armin: Levi, jestem w szoku!
Armin: Jestem pewien, że Petra oczekiwała od Ciebie mniej surowego języka!
Levi: Powinnaś w końcu zamilknąć Ty mała, święta s*ko.
Armin: Jestem chłopcem. Nie jak Petra, ona była dziewczyną!
Armin: Pewnie jesteś zdenerwowany. Powinienem wyjść.
Armin: Smutne.
Levi: Co do k***, Armin?
Armin: Levi, jestem w szoku!
Armin: Jestem pewien, że Petra oczekiwała od Ciebie mniej surowego języka!
Levi: Powinnaś w końcu zamilknąć Ty mała, święta s*ko.
Armin: Jestem chłopcem. Nie jak Petra, ona była dziewczyną!
Armin: Pewnie jesteś zdenerwowany. Powinienem wyjść.
SYTUACJA 22: Kontynuujemy historię z rodzinką SnK, czyli walka Hanji i Irvina o Armina...o, jaki rym.
Gość
ze złowrogimi brwiami napisał
Hanji: Nawet nie myśl, by znowu próbować odebrać mi moje dzieci.
Irvin: Hanji, kiedy oni nie są nawet Twoimi dziećmi.
Hanji: Teraz są.
Irvin: Dlaczego nie mogę mieć Armina?
Hanji: Ponieważ Twoje złowrogie brwi będą go trzymały na uwięzi z pesymistycznymi ideami o ludzkości toczącej wojnę!
Hanji: Nie pozwolę tej parze bestii odebrać mi najbystrzejszy umysł przyszłego pokolenia!
Irvin: …że co!?
Irvin: Okej, a co, jeżeli zgolę swoje brwi?
Hanji: Nie sądzę, by na tym świecie była aż tak dobra maszynka do golenia.
Hanji: Uwierz mi. Jestem badaczem.
Hanji: Nawet nie myśl, by znowu próbować odebrać mi moje dzieci.
Irvin: Hanji, kiedy oni nie są nawet Twoimi dziećmi.
Hanji: Teraz są.
Irvin: Dlaczego nie mogę mieć Armina?
Hanji: Ponieważ Twoje złowrogie brwi będą go trzymały na uwięzi z pesymistycznymi ideami o ludzkości toczącej wojnę!
Hanji: Nie pozwolę tej parze bestii odebrać mi najbystrzejszy umysł przyszłego pokolenia!
Irvin: …że co!?
Irvin: Okej, a co, jeżeli zgolę swoje brwi?
Hanji: Nie sądzę, by na tym świecie była aż tak dobra maszynka do golenia.
Hanji: Uwierz mi. Jestem badaczem.
SYTUACJA 23: Przygotowania na Halloween - Connie najwyraźniej chce ode mnie skopiować kostium, papuga jedna.
Connie: Jean,
mam dla nas najlepszy halloweenowy kostium!
Jean: Nie mów nawet k*** o “koniu”.
Connie: OJ, NO WEŹ.
Jean: Nie będę zgrywał jakiegoś głupiego, końskiego tyłka w jakimś j**** podwójnym kostiumie.
Connie: Nie bądź niedorzeczny.
Connie: Pozwolę Ci być na przodzie.
Jean: Dlaczego?
Connie: Masz idealną twarz do tego!
Jean: Jak ja Cię nienawidzę…
Jean: Nie mów nawet k*** o “koniu”.
Connie: OJ, NO WEŹ.
Jean: Nie będę zgrywał jakiegoś głupiego, końskiego tyłka w jakimś j**** podwójnym kostiumie.
Connie: Nie bądź niedorzeczny.
Connie: Pozwolę Ci być na przodzie.
Jean: Dlaczego?
Connie: Masz idealną twarz do tego!
Jean: Jak ja Cię nienawidzę…
SYTUACJA 24: Do SnK'owej rodzinki wkrótce dołączy zwierzątko. Bo co to za rodzinka bez pupilka? :3 *znowu rym, w dodatku tak schizo...chory*
Eren: TATUSIU
HEICHOU!
Levi: Nie nazywaj mnie tak.
Eren: Poszedłem na tytany i przewodniczyłem w porwaniu małego, trzymetrowego tytanka!
Eren: Możemy go zatrzymać?
Levi: Kiedy Ty…?
Levi: Mniejsza. Nie, nie możecie.
Levi: I nawet nie myśl, by spytać o to Hanji.
Eren: NIE POMYŚLAŁEM O TYM, DZIĘKI.
Levi: Cholera.
…
Eren: HANJI, PORWAŁEM TRZYMETROWEGO TYTANKA.
Eren: MOŻEMY GO ZATRZYMAĆ? PROSZĘ!
Eren: Obiecuję, że będę się nim dobrze zajmował, będę się upewniał, że dostanie odpowiednią dawkę dziennego światła.
Eren: Nie wiedziałem, że będą tak małe, by je zatrzymać!
Eren: Powiedz „tak”, proszę, proszę, proszęęęęęęę!
Hanji: ZAKŁADAJ SWOJE PERŁOWE ZĄBKI TYTANA, ZATRZYMUJEMY GO!
…
Hanji: Mamy nowego członka naszej rodziny. <3
Levi: Nie. Nie zatrzymamy j*** tytana, czy Ty jesteś poważna?
Hanji: MUSIMY.
Hanji: Jest taki malutki, założę się, że nie może nawet jeść ludzi.
Hanji: I tylko pomyśl o tej wiedzy, którą zdobędziemy dzięki opiece nad tym. To zwycięsko zwycięska sytuacja.
Levi: Nie. NIE. Wystarczy, że wpakowałaś mnie w opiekę nad trójką bachorów.
Levi: To jest j**** przegięcie, Hanji. Nie zrobię tego.
Hanji: Ale ja już go nazwałam!!!
Hanji: Co Levi Jr. pomyśli, kiedy mu powiem, że go nie chcesz? :-(
Levi: Żarty sobie ze mnie robisz.
Levi: Nie nazywaj mnie tak.
Eren: Poszedłem na tytany i przewodniczyłem w porwaniu małego, trzymetrowego tytanka!
Eren: Możemy go zatrzymać?
Levi: Kiedy Ty…?
Levi: Mniejsza. Nie, nie możecie.
Levi: I nawet nie myśl, by spytać o to Hanji.
Eren: NIE POMYŚLAŁEM O TYM, DZIĘKI.
Levi: Cholera.
…
Eren: HANJI, PORWAŁEM TRZYMETROWEGO TYTANKA.
Eren: MOŻEMY GO ZATRZYMAĆ? PROSZĘ!
Eren: Obiecuję, że będę się nim dobrze zajmował, będę się upewniał, że dostanie odpowiednią dawkę dziennego światła.
Eren: Nie wiedziałem, że będą tak małe, by je zatrzymać!
Eren: Powiedz „tak”, proszę, proszę, proszęęęęęęę!
Hanji: ZAKŁADAJ SWOJE PERŁOWE ZĄBKI TYTANA, ZATRZYMUJEMY GO!
…
Hanji: Mamy nowego członka naszej rodziny. <3
Levi: Nie. Nie zatrzymamy j*** tytana, czy Ty jesteś poważna?
Hanji: MUSIMY.
Hanji: Jest taki malutki, założę się, że nie może nawet jeść ludzi.
Hanji: I tylko pomyśl o tej wiedzy, którą zdobędziemy dzięki opiece nad tym. To zwycięsko zwycięska sytuacja.
Levi: Nie. NIE. Wystarczy, że wpakowałaś mnie w opiekę nad trójką bachorów.
Levi: To jest j**** przegięcie, Hanji. Nie zrobię tego.
Hanji: Ale ja już go nazwałam!!!
Hanji: Co Levi Jr. pomyśli, kiedy mu powiem, że go nie chcesz? :-(
Levi: Żarty sobie ze mnie robisz.
SYTUACJA 25: Kontynuacja z numeru 24.
Eren: Armin,
potrafisz dotrzymać tajemnicy?
Armin: Co jest?
Eren: Więc, trenowałem Leviego Juniora…
Armin: ZATRZYMAŁEŚ NISKIEGO TYTANA, JAKO ZWIERZĄTKO!?
Eren: JAK JUŻ MÓWIŁEM…
Eren: Trenowałem go i zaoferowałem mu przekąskę, a on tak jakoś odgryzł moje ramię.
Armin: Tracenie Twojego ramienia nie jest niczym dziwnym.
Eren: Ta, ta, mniejsza. Ja I Hanji idziemy znaleźć jakieś miejsce, gdzie będę mógł przemienić się w tytana, a moje ramię powróci i inne takie ****…
Eren: Więc nie ważne co się stanie, MASZ NIE MÓWIĆ LEVIEMU.
Armin: *wzdycha* Okej, obiecuję.
…
Levi: Armin, widziałeś Erena?
Armin: Eeeee nie? Dlaczego miałbym?
Armin: Tylko dlatego, że jestem jego najlepszym przyjacielem, nie oznacza od razu, że muszę wiedzieć, gdzie on ten cały czas przebywa.
Armin: Mam na myśli, że on mógłby robić wszystko, miałem na myśli, WSZYSTKO.
Armin: To nie moja sprawa, nie widziałem go.
Levi: Gadaj.
Armin: Co masz na myśli?
Levi: Co ten mały sk**** zrobił tym razem?
Armin: Jego trening z Levim Juniorem przebiega perfekcyjnie.
Armin: Nie stracił swojego ramienia ani nic, PRZYSIĘGAM.
…
Levi: Hanji.
Levi: Gdzie jest Eren?
Levi: Co wy dwaj robicie?
Hanji: Jest ze mną, wyluuuuzuj!
Hanji: My tylko, eh. Wyszliśmy. Luz. Wiesz. Nawiązywanie więzi.
Levi: Armin powiedział mi, że wasze małe “zwierzątko” odgryzło Erenowi ramie.
Hanji: JEDNA PRZEMIANA W TYTANA, TYLKO TYLE POTRZEBUJEMY!
Levi: Nie. To przeciwko protokołowi władz. Powinien się przemieniać tylko wtedy, kiedy jest w niebezpieczeństwie.
Hanji: To może zająć miesiące!
Levi: Powinniście o tym pomyśleć, zanim włożył swoje j**** ramię do gęby tytana.
…
Eren: ARMIN, MÓWIŁEM CI, BYŚ SIEDZIAŁ CICHO.
Armin: PRZEPRASZAM, BYŁEM POD PRESJĄ.
Armin: Jestem pewien, że wkrótce będziesz mógł użyć swoich mocy tytana! Niedługo odzyskasz swoje ramię!
Eren: Co do tego…
Eren: Próbowałem wrócić i potrenować Leviego Juniora jeszcze raz, bo wiesz, wciąż miałem swoje drugie ramię…
Armin: Nie gadaj…
Eren: Ta, je też odgryzł.
Armin: Jesteś niewiarygodny.
Armin: …Czekaj, jak mi to napisałeś?
Eren: To Connie, nie może przestać się śmiać.
Armin: Co jest?
Eren: Więc, trenowałem Leviego Juniora…
Armin: ZATRZYMAŁEŚ NISKIEGO TYTANA, JAKO ZWIERZĄTKO!?
Eren: JAK JUŻ MÓWIŁEM…
Eren: Trenowałem go i zaoferowałem mu przekąskę, a on tak jakoś odgryzł moje ramię.
Armin: Tracenie Twojego ramienia nie jest niczym dziwnym.
Eren: Ta, ta, mniejsza. Ja I Hanji idziemy znaleźć jakieś miejsce, gdzie będę mógł przemienić się w tytana, a moje ramię powróci i inne takie ****…
Eren: Więc nie ważne co się stanie, MASZ NIE MÓWIĆ LEVIEMU.
Armin: *wzdycha* Okej, obiecuję.
…
Levi: Armin, widziałeś Erena?
Armin: Eeeee nie? Dlaczego miałbym?
Armin: Tylko dlatego, że jestem jego najlepszym przyjacielem, nie oznacza od razu, że muszę wiedzieć, gdzie on ten cały czas przebywa.
Armin: Mam na myśli, że on mógłby robić wszystko, miałem na myśli, WSZYSTKO.
Armin: To nie moja sprawa, nie widziałem go.
Levi: Gadaj.
Armin: Co masz na myśli?
Levi: Co ten mały sk**** zrobił tym razem?
Armin: Jego trening z Levim Juniorem przebiega perfekcyjnie.
Armin: Nie stracił swojego ramienia ani nic, PRZYSIĘGAM.
…
Levi: Hanji.
Levi: Gdzie jest Eren?
Levi: Co wy dwaj robicie?
Hanji: Jest ze mną, wyluuuuzuj!
Hanji: My tylko, eh. Wyszliśmy. Luz. Wiesz. Nawiązywanie więzi.
Levi: Armin powiedział mi, że wasze małe “zwierzątko” odgryzło Erenowi ramie.
Hanji: JEDNA PRZEMIANA W TYTANA, TYLKO TYLE POTRZEBUJEMY!
Levi: Nie. To przeciwko protokołowi władz. Powinien się przemieniać tylko wtedy, kiedy jest w niebezpieczeństwie.
Hanji: To może zająć miesiące!
Levi: Powinniście o tym pomyśleć, zanim włożył swoje j**** ramię do gęby tytana.
…
Eren: ARMIN, MÓWIŁEM CI, BYŚ SIEDZIAŁ CICHO.
Armin: PRZEPRASZAM, BYŁEM POD PRESJĄ.
Armin: Jestem pewien, że wkrótce będziesz mógł użyć swoich mocy tytana! Niedługo odzyskasz swoje ramię!
Eren: Co do tego…
Eren: Próbowałem wrócić i potrenować Leviego Juniora jeszcze raz, bo wiesz, wciąż miałem swoje drugie ramię…
Armin: Nie gadaj…
Eren: Ta, je też odgryzł.
Armin: Jesteś niewiarygodny.
Armin: …Czekaj, jak mi to napisałeś?
Eren: To Connie, nie może przestać się śmiać.
SYTUACJA 26: Eren testuje Leviego.
Eren: Jesteś
drażliwy?
Levi: Nie.
Eren: Serio?
Eren: Jesteś pewien?
Levi: Nie jestem drażliwy.
Eren: Nie wiem, a jeśli Ci nie wierzę?
Eren: Spytam Hanji.
Levi: NAWET K*** NIE PRÓBUJ.
Levi: JEAGER.
Levi: SPRZĄTASZ CAŁĄ KWATERĘ PRZEZ NASTĘPNE DWA MIESIĄCE, JEAGER.
Levi: Nie.
Eren: Serio?
Eren: Jesteś pewien?
Levi: Nie jestem drażliwy.
Eren: Nie wiem, a jeśli Ci nie wierzę?
Eren: Spytam Hanji.
Levi: NAWET K*** NIE PRÓBUJ.
Levi: JEAGER.
Levi: SPRZĄTASZ CAŁĄ KWATERĘ PRZEZ NASTĘPNE DWA MIESIĄCE, JEAGER.
SYTUACJA 27: Sasha i Ymir targują się o wolność Ziemniaczka.
Sasha: Hej,
Ymir…znam Twój sekreeeet!
Ymir: Co?
Ymir: Sasha, wyluzuj.
Ymir: Mogę to wyjaśnić.
Sasha: Ymir i Christa siedzą pod drzeweeeem!
Sasha: C.A.Ł.U.J.Ą S.I.Ę.
Ymir: Oh, dzięki Bogu. Myślałam, że dowiedziałaś się, że byłam…nie ważne.
Sasha: Jakieś propozycje?
Ymir: Ta. Jasne.
Ymir: Co?
Ymir: Sasha, wyluzuj.
Ymir: Mogę to wyjaśnić.
Sasha: Ymir i Christa siedzą pod drzeweeeem!
Sasha: C.A.Ł.U.J.Ą S.I.Ę.
Ymir: Oh, dzięki Bogu. Myślałam, że dowiedziałaś się, że byłam…nie ważne.
Sasha: Jakieś propozycje?
Ymir: Ta. Jasne.
SYTUACJA 28: Rodzinka wkrótce się powiększy. <3 Urocze, prawda?
Mikasa: Eren,
szybkie pytanie.
Mikasa: Teoretycznie mówiąc,
Mikasa: gdybym była w ciąży,
Mikasa: co byś zrobił?
Eren: JESTEŚ W CIĄŻY!?
Mikasa: TEORETYCZNIE PYTAM.
Eren: OC DO KRUWY!?
…
Eren: ARMIN, POMÓŻ, MIKASA JEST W CIĄŻY.
Armin: Mikasa jest W CIĄŻY!?
Armin: BOŻE, CO DO…
Eren: WIEM.
Armin: ONA PRZECIEŻ NIE MOŻE…
Eren: WIEM.
Armin: K**** JAK!?
Eren: NIE WIEM.
…
Eren: JEAN, POMÓŻ, MIKASA JEST W CIĄŻY.
Jean: K***, czekaj, WHOA, ŻE CO?
Eren: PRZECIEŻ WIEM.
Jean: Okej, spokojnie. Spróbuję to naprawić.
…
Jean: Wiem, że jesteś przestraszona.
Mikasa: Nie jestem.
Jean: I prawdopodobnie zdezorientowana oraz samotna.
Mikasa: O czym Ty mówisz?
Jean: Chcę, byś wiedziała, że jestem tu dla Ciebie. Zawsze będę. Dla Ciebie i Twojego nienarodzonego dziecka.
Jean: Mikasa, poślubisz mnie?
Mikasa: Nie jestem w ciąży.
Jean: Oh.
Jean: Ale mnie poślubisz?
Mikasa: Nie.
…
Mikasa: Eren, nie jestem w ciąży.
Eren: ALE PISAŁAŚ, ŻE BYŁAŚ.
Mikasa: SPYTAŁAM CIĘ, JAKBYŚ ZAREAGOWAŁ, GDYBYM BYŁA.
Mikasa: To pytanie nie dotyczyło mnie, tylko kogoś innego. Potrzebowała porady.
Eren: PRZYSIĘGASZ, że nie jesteś w ciąży? PRZYSIĘGNIJ NA SZALIK.
Mikasa: Przysięgam na szalik.
Eren: Oh.
Eren: Chwila.
Eren: To kto jest w ciąży?
…
Hanji: LEVI!!!!!!
Hanji: ZGADNIJ, KTO ZA MA ZALEDWIE METR SZEŚĆDZIESIĄT I WKRÓTCE ZOSTANIE TATUSIEM?
Mikasa: Teoretycznie mówiąc,
Mikasa: gdybym była w ciąży,
Mikasa: co byś zrobił?
Eren: JESTEŚ W CIĄŻY!?
Mikasa: TEORETYCZNIE PYTAM.
Eren: OC DO KRUWY!?
…
Eren: ARMIN, POMÓŻ, MIKASA JEST W CIĄŻY.
Armin: Mikasa jest W CIĄŻY!?
Armin: BOŻE, CO DO…
Eren: WIEM.
Armin: ONA PRZECIEŻ NIE MOŻE…
Eren: WIEM.
Armin: K**** JAK!?
Eren: NIE WIEM.
…
Eren: JEAN, POMÓŻ, MIKASA JEST W CIĄŻY.
Jean: K***, czekaj, WHOA, ŻE CO?
Eren: PRZECIEŻ WIEM.
Jean: Okej, spokojnie. Spróbuję to naprawić.
…
Jean: Wiem, że jesteś przestraszona.
Mikasa: Nie jestem.
Jean: I prawdopodobnie zdezorientowana oraz samotna.
Mikasa: O czym Ty mówisz?
Jean: Chcę, byś wiedziała, że jestem tu dla Ciebie. Zawsze będę. Dla Ciebie i Twojego nienarodzonego dziecka.
Jean: Mikasa, poślubisz mnie?
Mikasa: Nie jestem w ciąży.
Jean: Oh.
Jean: Ale mnie poślubisz?
Mikasa: Nie.
…
Mikasa: Eren, nie jestem w ciąży.
Eren: ALE PISAŁAŚ, ŻE BYŁAŚ.
Mikasa: SPYTAŁAM CIĘ, JAKBYŚ ZAREAGOWAŁ, GDYBYM BYŁA.
Mikasa: To pytanie nie dotyczyło mnie, tylko kogoś innego. Potrzebowała porady.
Eren: PRZYSIĘGASZ, że nie jesteś w ciąży? PRZYSIĘGNIJ NA SZALIK.
Mikasa: Przysięgam na szalik.
Eren: Oh.
Eren: Chwila.
Eren: To kto jest w ciąży?
…
Hanji: LEVI!!!!!!
Hanji: ZGADNIJ, KTO ZA MA ZALEDWIE METR SZEŚĆDZIESIĄT I WKRÓTCE ZOSTANIE TATUSIEM?
SYTUACJA 29: Różnica pomiędzy wzrostem Kryśki, a Zdzisława Beretu.
Reiner: Bert, widziałeś Christę?
Bertholt: Kogo?
Reiner: Christę? Blond włosy, niebieskie oczy?
Bertholt: Mówisz o Arminie?
Reiner: Nie, nie, boginię! Christę! No weź, ziom.
Bertholt: Nigdy jej nie widziałem.
Reiner: Wiem, że jesteś wysoki, ale to jest k**** niedorzeczne.
---
Reiner: Christa, pomożesz mi znaleźć Berta?
Christa: Kogo?
Reiner: Żartujesz sobie?
Reiner: Bert? Super-wysoki? Jak…Mur Maria?
Christa: AAAAAAAAA, TEN GOŚĆ.
Christa: Prawie na mnie nadepnął…z jakieś pięć razy.
Bertholt: Kogo?
Reiner: Christę? Blond włosy, niebieskie oczy?
Bertholt: Mówisz o Arminie?
Reiner: Nie, nie, boginię! Christę! No weź, ziom.
Bertholt: Nigdy jej nie widziałem.
Reiner: Wiem, że jesteś wysoki, ale to jest k**** niedorzeczne.
---
Reiner: Christa, pomożesz mi znaleźć Berta?
Christa: Kogo?
Reiner: Żartujesz sobie?
Reiner: Bert? Super-wysoki? Jak…Mur Maria?
Christa: AAAAAAAAA, TEN GOŚĆ.
Christa: Prawie na mnie nadepnął…z jakieś pięć razy.
SYTUACJA 30: Tak to jest, jak źle się ze zwierzętami obchodzi...
Armin: Uh,
Hanji?
Hanji: Co tam? :D
Armin: Tak sobie myślałem i chyba mamy problem.
Hanji: Co masz na myśli?
Armin: Eren stracił oba ramiona przez tytana-zwierzaczka.
Armin: Myśleliśmy, by przywrócił je poprzez przemianę w tytana.
Armin: Ale…
Armin: Eren przemienia się w tytana poprzez ugryzienie dłoni.
Armin: Co teraz zrobi?
Hanji: …taa…
…
Hanji: Mikasa, czy Eren jest na tyle wygimnastykowany, by dosięgnąć buzią swoich nóg?
Mikasa: Nie? A dlaczego pytasz?
Hanji: Muszę go nauczyć.
Hanji: Co tam? :D
Armin: Tak sobie myślałem i chyba mamy problem.
Hanji: Co masz na myśli?
Armin: Eren stracił oba ramiona przez tytana-zwierzaczka.
Armin: Myśleliśmy, by przywrócił je poprzez przemianę w tytana.
Armin: Ale…
Armin: Eren przemienia się w tytana poprzez ugryzienie dłoni.
Armin: Co teraz zrobi?
Hanji: …taa…
…
Hanji: Mikasa, czy Eren jest na tyle wygimnastykowany, by dosięgnąć buzią swoich nóg?
Mikasa: Nie? A dlaczego pytasz?
Hanji: Muszę go nauczyć.
SYTUACJA 31: Czy picie z Hanji jest aż tak złe?
Levi: Nigdy
więcej nie wychodzę, by z Tobą pić.
Hanji: Przepraszam, naprawdę!
Hanji: Skąd niby miałam wiedzieć, że nie wpuszczą Cię do baru?
Hanji: Nie stałeś na palcach, jak Ci kazałam!
Levi: Mam 35 lat.
Hanji: Jesteś niższy, niż nastolatka.
Hanji: Przepraszam, naprawdę!
Hanji: Skąd niby miałam wiedzieć, że nie wpuszczą Cię do baru?
Hanji: Nie stałeś na palcach, jak Ci kazałam!
Levi: Mam 35 lat.
Hanji: Jesteś niższy, niż nastolatka.
SYTUACJA 32: Beret i Kryśka, part 2.
Christa: Dzięki
jeszcze raz za pomoc, Bert!
Christa: Myślałam, że już nigdy nie zejdę z tego drzewa po tym, jak Sasha zawiązała nas swoim sprzętem do trójwymiarowego manewru.
Bertholt: Spoko, nie ma sprawy!
Christa: Inni mieli rację – jesteś NAPRAWDĘ wysoki!
Christa: Nie byłabym zaskoczona, gdyby ktoś pomylił Cię z tytanem! Hah!
…
Bertholt: REINER.
Bertholt: ONA WIE O MNIE.
Bertholt: MALUTKA BOGINI POKONA NAS WSZYSTKICH.
Christa: Myślałam, że już nigdy nie zejdę z tego drzewa po tym, jak Sasha zawiązała nas swoim sprzętem do trójwymiarowego manewru.
Bertholt: Spoko, nie ma sprawy!
Christa: Inni mieli rację – jesteś NAPRAWDĘ wysoki!
Christa: Nie byłabym zaskoczona, gdyby ktoś pomylił Cię z tytanem! Hah!
…
Bertholt: REINER.
Bertholt: ONA WIE O MNIE.
Bertholt: MALUTKA BOGINI POKONA NAS WSZYSTKICH.
SYTUACJA 33: Zamiana ról - teraz to Armin, po obejrzeniu tego filmiku, zaczyna eksperymentować z sub-kulturą.
Armin: Joł
Annie, spotkaj się ze mną na alejce o czwartej.
Annie: Co do k*** zamierzasz zrobić?
Armin: Nie pytaj mnie, to jest mój sekrecik. To nic innego jak titanic, słyszałaś?
Armin: Ukryjemy Erena, potrzebujemy Cię do sprytnego zrobienia tego sprytu-sprytu z Twoim cool militarnym statusem.
Annie: Czy Ty siebie słyszysz?
Armin: Więc co do k*** o tym sądzisz, s*czko? Pomożesz nam ze swoją szalenie niegrzeczną d***?
Annie: Jeżeli to zrobię, to się w końcu k*** zamkniesz?
Armin: Patrz, to nie ja wybrałem grę bandyty – gra bandyty wybrała mnie!
Annie: Co do k*** zamierzasz zrobić?
Armin: Nie pytaj mnie, to jest mój sekrecik. To nic innego jak titanic, słyszałaś?
Armin: Ukryjemy Erena, potrzebujemy Cię do sprytnego zrobienia tego sprytu-sprytu z Twoim cool militarnym statusem.
Annie: Czy Ty siebie słyszysz?
Armin: Więc co do k*** o tym sądzisz, s*czko? Pomożesz nam ze swoją szalenie niegrzeczną d***?
Annie: Jeżeli to zrobię, to się w końcu k*** zamkniesz?
Armin: Patrz, to nie ja wybrałem grę bandyty – gra bandyty wybrała mnie!
SYTUACJA 34: Irvin - plan pojmania Armina No. 103495.
Irvin: Arminie,
jestem Twoim ojcem.
Armin: Co do diabła, nie, nie jesteś.
Irvin: Nie widzisz tego podobieństwa?
Armin: To nic nie znaczy. Ja i Christa wyglądamy tak k*** podobnie, ale ona nie jest moją siostrą.
Armin: Poza tym, jestem Anglikiem, a Ty Amerykanem.
Irvin: Amerykanie byli kiedyś Anglikami, to wystarczający powód.
Armin: Nie, nie jest. Naprawdę – nie jest.
Irvin: Cofnij to.
Armin: Nie. My nie pieprzymy od rzeczy, kiedy chodzi o herbatę.
Armin: Co do diabła, nie, nie jesteś.
Irvin: Nie widzisz tego podobieństwa?
Armin: To nic nie znaczy. Ja i Christa wyglądamy tak k*** podobnie, ale ona nie jest moją siostrą.
Armin: Poza tym, jestem Anglikiem, a Ty Amerykanem.
Irvin: Amerykanie byli kiedyś Anglikami, to wystarczający powód.
Armin: Nie, nie jest. Naprawdę – nie jest.
Irvin: Cofnij to.
Armin: Nie. My nie pieprzymy od rzeczy, kiedy chodzi o herbatę.
SYTUACJA 35: Mikasa postanawia wykorzystać taktykę Hanji. Czyli "To wszystko wina Jeana, part 2".
Mikasa: Eren,
szybkie pytanko.
Eren: No nie…
Mikasa: Jeżeli okłamię Leviego i powiem, że jestem w ciąży…
Eren: Boże…
Mikasa: Sądzisz, że od-adoptuje mnie?
Eren: K***, nie rób tego.
Mikasa: Tylko spróbuję.
Eren: K***. CZEKAJ, MIKASA…NIE.
…
Mikasa: Muszę Ci coś powiedzieć.
Levi: Co?
Mikasa: Jestem w ciąży.
Levi: …Że co?
Mikasa: Powiedziałam – jestem w ciąży.
Mikasa: Zrozumiem, jeśli moje niedbalstwo urazi Cię i mnie od-adoptujesz.
Levi: Jakim ojcem byłbym, gdybym porzucił Cię, kiedy jesteś w potrzebie?
Mikasa: Co? Czekaj…
Levi: Kto Ci to zrobił? Skopię mu tyłek.
Mikasa: Więc…
…
Mikasa: Eren, wiesz może, gdzie jest Jean?
Eren: Nie, czemu?
Mikasa: Znajdź go. Szybko.
Eren: ???
Mikasa: Ukryj go albo Levi go zabije.
Eren: Czemu Levi miałby…
Eren: …NO NIE.
…
Jean: MIKASA, POMÓŻ, CO DO K*** SIĘ DZIEJE!?
Jean: LEVI OBRZUCA MNIE GROŹBAMI I…
Jean: BOŻE, ON MA SZTYLETY.
Eren: No nie…
Mikasa: Jeżeli okłamię Leviego i powiem, że jestem w ciąży…
Eren: Boże…
Mikasa: Sądzisz, że od-adoptuje mnie?
Eren: K***, nie rób tego.
Mikasa: Tylko spróbuję.
Eren: K***. CZEKAJ, MIKASA…NIE.
…
Mikasa: Muszę Ci coś powiedzieć.
Levi: Co?
Mikasa: Jestem w ciąży.
Levi: …Że co?
Mikasa: Powiedziałam – jestem w ciąży.
Mikasa: Zrozumiem, jeśli moje niedbalstwo urazi Cię i mnie od-adoptujesz.
Levi: Jakim ojcem byłbym, gdybym porzucił Cię, kiedy jesteś w potrzebie?
Mikasa: Co? Czekaj…
Levi: Kto Ci to zrobił? Skopię mu tyłek.
Mikasa: Więc…
…
Mikasa: Eren, wiesz może, gdzie jest Jean?
Eren: Nie, czemu?
Mikasa: Znajdź go. Szybko.
Eren: ???
Mikasa: Ukryj go albo Levi go zabije.
Eren: Czemu Levi miałby…
Eren: …NO NIE.
…
Jean: MIKASA, POMÓŻ, CO DO K*** SIĘ DZIEJE!?
Jean: LEVI OBRZUCA MNIE GROŹBAMI I…
Jean: BOŻE, ON MA SZTYLETY.
SYTUACJA 36: HEPI BERSTDEJ!
Connie:
Wszystkiego najlepszego, Sasha!
Sasha: Dzięki!
Sasha: Ale to nie moje urodziny.
Connie: Czekaj, co?
Connie: Przecież są.
Sasha: Nie, to Mikasa ma urodziny.
Connie: K***.
…
Connie: ODWOŁAJ URODZINOWĄ NIESPODZIANKĘ SASHY.
Reiner: Connie, gościu, spędziłem GODZINY nad tym kostiumem.
Connie: Nie, Ty nie rozumiesz!
Connie: To MIKASA ma urodziny, nie SASHA.
Reiner: ZATEM?
Connie: NIE MOŻEMY WYSŁAĆ STRIPTIZERÓW DO MIKASY, ZWARIOWAŁEŚ!?
Reiner: Nie, jest okej, kupi to.
Connie: REINER, NIE.
…
Mikasa: Connie?
Connie: …tak?
Mikasa: Dlaczego Reiner jest w moim domu i robi striptiz?
Connie: …eee…
Connie: …wszystkiego…najlepszego?
Connie: …aha…
Connie: Omfg, przepraszam.
Mikasa: Nie, nie przepraszaj.
Connie: ??
Mikasa: Rzeczywiście, wszystkiego najlepszego dla mnie.
…
Sasha: CONNIE.
Connie: Czego?
Sasha: DAŁEŚ MÓJ URODZINOWY PREZENT MIKASIE?
Connie: TO NIE TWOJE URODZINY.
Sasha: TERAZ MOJE.
…
Sasha: Mikasa, mogę przyjść, błagam Cię!
Mikasa: Absolutnie.
Mikasa: Ale przyprowadź ich więcej, zanim wyjdziesz.
Sasha: Masz to.
Sasha: Dzięki!
Sasha: Ale to nie moje urodziny.
Connie: Czekaj, co?
Connie: Przecież są.
Sasha: Nie, to Mikasa ma urodziny.
Connie: K***.
…
Connie: ODWOŁAJ URODZINOWĄ NIESPODZIANKĘ SASHY.
Reiner: Connie, gościu, spędziłem GODZINY nad tym kostiumem.
Connie: Nie, Ty nie rozumiesz!
Connie: To MIKASA ma urodziny, nie SASHA.
Reiner: ZATEM?
Connie: NIE MOŻEMY WYSŁAĆ STRIPTIZERÓW DO MIKASY, ZWARIOWAŁEŚ!?
Reiner: Nie, jest okej, kupi to.
Connie: REINER, NIE.
…
Mikasa: Connie?
Connie: …tak?
Mikasa: Dlaczego Reiner jest w moim domu i robi striptiz?
Connie: …eee…
Connie: …wszystkiego…najlepszego?
Connie: …aha…
Connie: Omfg, przepraszam.
Mikasa: Nie, nie przepraszaj.
Connie: ??
Mikasa: Rzeczywiście, wszystkiego najlepszego dla mnie.
…
Sasha: CONNIE.
Connie: Czego?
Sasha: DAŁEŚ MÓJ URODZINOWY PREZENT MIKASIE?
Connie: TO NIE TWOJE URODZINY.
Sasha: TERAZ MOJE.
…
Sasha: Mikasa, mogę przyjść, błagam Cię!
Mikasa: Absolutnie.
Mikasa: Ale przyprowadź ich więcej, zanim wyjdziesz.
Sasha: Masz to.
SYTUACJA 37: Dzień Ojca według trójcy.
Armin: Wszystkiego
najlepszego z okazji Dnia Ojca, tato.
Armin: Wiem, że nie możesz tego przeczytać, ale chcę tylko, byś wiedział…
Armin: Naprawdę za Tobą tęsknię.
Armin: Kocham, Armin.
---
Mikasa: Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Ojca.
Mikasa: Tęsknię za Tobą i mamą każdego dnia.
Mikasa: Mimo wszystko, jest dobrze ze mną.
Mikasa: Kocham, Mikasa.
---
Eren: WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI DNIA „J*B SIĘ”.
Eren: GDZIE DO K*** JESTEŚ, TATA!?
Eren: CO BYŁO W TEJ J**** STRZYKAWCE!?
Eren: CO JEST W TEJ NASZEJ CHOLERNEJ PIWNICY!?
Eren: CO SIĘ DO DIABŁA DZIEJE!?
Eren: CHOLERA Z TYM, ODPOWIADAJ.
Armin: Wiem, że nie możesz tego przeczytać, ale chcę tylko, byś wiedział…
Armin: Naprawdę za Tobą tęsknię.
Armin: Kocham, Armin.
---
Mikasa: Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Ojca.
Mikasa: Tęsknię za Tobą i mamą każdego dnia.
Mikasa: Mimo wszystko, jest dobrze ze mną.
Mikasa: Kocham, Mikasa.
---
Eren: WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI DNIA „J*B SIĘ”.
Eren: GDZIE DO K*** JESTEŚ, TATA!?
Eren: CO BYŁO W TEJ J**** STRZYKAWCE!?
Eren: CO JEST W TEJ NASZEJ CHOLERNEJ PIWNICY!?
Eren: CO SIĘ DO DIABŁA DZIEJE!?
Eren: CHOLERA Z TYM, ODPOWIADAJ.
SYTUACJA 38: Powracamy do smutności...ISAYAMA, DLACZEGO? DAMN IT, F*CK DIS.
Petra: Hej,
jesteś Marco, prawda? Mam na imię Petra.
Marco: O, hej, Petra! Powinienem spytać, co u Ciebie, ale od kiedy tutaj jesteś… Zgaduję, że też nie przetrwałaś ataku tytana.
Petra: Nie, nie przetrwałam. Ale jest w porządku. Swoją drogą, chciałam Ci coś powiedzieć. O Twoim przyjacielu, Jeanie.
Marco: Znałaś Jeana!? Co u niego? Jak jest w Żandarmerii?
Petra: Żandarmeria? Nie, on dołączył do Legionu Zwiadowców. Widziałam go kilka razy.
Marco: …dołączył do Zwiadowców? Dlaczego? To niebezpieczne! On może tam zginąć!
Petra: Oh, on wie, że to niebezpieczne. Oni wszyscy wiedzą. Ale on tylko postąpił jak cała reszta najlepszej dziewiątki z waszego oddziału, podjął właściwą decyzję.
Marco: Dlaczego? Dlaczego miałby to robić?
Petra: Dla Ciebie. Dałeś mu odwagę, Marco. A on przekazał tą odwagę wielu innym. Więc dziękuję Ci, Marco. Dobrze zrobiłeś.
Marco: Wszyscy zrobiliśmy, nie sądzisz?
Marco: O, hej, Petra! Powinienem spytać, co u Ciebie, ale od kiedy tutaj jesteś… Zgaduję, że też nie przetrwałaś ataku tytana.
Petra: Nie, nie przetrwałam. Ale jest w porządku. Swoją drogą, chciałam Ci coś powiedzieć. O Twoim przyjacielu, Jeanie.
Marco: Znałaś Jeana!? Co u niego? Jak jest w Żandarmerii?
Petra: Żandarmeria? Nie, on dołączył do Legionu Zwiadowców. Widziałam go kilka razy.
Marco: …dołączył do Zwiadowców? Dlaczego? To niebezpieczne! On może tam zginąć!
Petra: Oh, on wie, że to niebezpieczne. Oni wszyscy wiedzą. Ale on tylko postąpił jak cała reszta najlepszej dziewiątki z waszego oddziału, podjął właściwą decyzję.
Marco: Dlaczego? Dlaczego miałby to robić?
Petra: Dla Ciebie. Dałeś mu odwagę, Marco. A on przekazał tą odwagę wielu innym. Więc dziękuję Ci, Marco. Dobrze zrobiłeś.
Marco: Wszyscy zrobiliśmy, nie sądzisz?
SYTUACJA 39: Wojna Hanji vs. Irvin.
Hanji: IRVIN.
Hanji: WIEM, ŻE CHCIAŁEŚ ADOPTOWAĆ ARMINA.
Hanji: ALE TO JEST JUŻ K*** NIEDORZECZNE.
Hanji: WIEM, ŻE GO UKRADŁEŚ, ODDAWAJ.
Irvin: Hmmm? Nie wiem, o czym Ty mówisz…
Hanji: NIE MOŻESZ SOBIE TAK PO PROSTU UKRAŚĆ ARMINA, PODMIENIĆ GO Z CHRISTĄ I MYŚLEĆ, ŻE NIE ZAUWAŻĘ.
Hanji: WIDZĘ RÓŻNICĘ.
Irvin: Nie do końca. Zajęło Ci to trzy dni.
Hanji: WIEM, ŻE CHCIAŁEŚ ADOPTOWAĆ ARMINA.
Hanji: ALE TO JEST JUŻ K*** NIEDORZECZNE.
Hanji: WIEM, ŻE GO UKRADŁEŚ, ODDAWAJ.
Irvin: Hmmm? Nie wiem, o czym Ty mówisz…
Hanji: NIE MOŻESZ SOBIE TAK PO PROSTU UKRAŚĆ ARMINA, PODMIENIĆ GO Z CHRISTĄ I MYŚLEĆ, ŻE NIE ZAUWAŻĘ.
Hanji: WIDZĘ RÓŻNICĘ.
Irvin: Nie do końca. Zajęło Ci to trzy dni.