Alex Subiektywnie - czyli Haters Gonna Hate!
Rozdział I: Teoria irytujących białowłosych Niszczycieli Paringów.
I tak oto, Alex 13 vel. Evil Queen vel. po prostu Alex przedstawia wam pierwszy rozdział / odcinek subiektywnych ocen, związanych z uniwersum Fairy Tail! Tak, tak - nadarzyła się okazja, to królowa korzysta, prawda? Wcześniej już zamieściłam "powitalną" notkę z pierwszą patologiczną komedią (I believe, I can fly...), wspominając, iż zajmę się także działem krytyki. Przede mną nie uchronią się:
~ rozdziały Mangi (ostatni skrytykowałam na swoim blogu FanFiction, jako "wstęp" do całości)
~ postacie (czy można je zlajkować na Facebook'u, czy od razu zablokować)
~ paringi (czy Fandom może je kochać, czy szykować zamach stanu)
~ i czekolada wie, co jeszcze.
Zatem...
"Let's get it started, huh!
Let's get it started, hey!"

Zatem witam po raz kolejny w pierwszym rozdziale! Wiem, wstęp jest beznadziejny, ale na lepszy nie miałam pomysłu. W każdym bądź razie, tytuł głosi: Teoria irytujących białowłosych Niszczycieli Paringów. Tak - paring. To jest pierwszy temat, jaki poruszę - będę często do niego wracała. Teraz zamieszam ocenić dwie pary - tak irytujące do granic możliwości mą osobę, że osoby, które niszczą właściwe pary, których częścią są członkowie tych zakazanych, którzy nie chcą tam być, mam ochotę po prostu wyjąć z laptopa i zrzucić z trzeciego piętra. Zatem - gif wprowadzający jest tylko czystą ironią. "I will go down with this ship" zamienimy zatem na...

Logiczne, prawda?
Paring - pewna para, występująca w serialu / mandze / anime / filmie / książce / we wszystkim, co nie dzieje się naprawdę, ale czym interesujemy się bardziej, niż własnym życiem. Jest ich wiele, czasami są zupełnie bezsensowne, aż tak, że hejterzy (w tym ja) mają ochotę odwiedzić dane osoby z siekierami i Smokami. Oczywiście jest to niemożliwe - nie mam wszystkich adresów. Wszystko sprowadza się do tego, że istnieją różne rodzaje kanonów:
Kanon - para, która na pewno będzie tą, która skończy razem, weźmie ślub i będzie miała dzieci, żyjąc happily ever after. Można je uwielbiać lub nienawidzić. Uwielbiać - czyli życzyć im jak najlepiej, a potencjalnych rywali zabijać w wyobraźni / Simsach. Nienawidzić - nie chcieć, by do tego doszło, najchętniej zabić autora za to, że ich razem złączył.
Semi-Kanon - para, która może być razem, ale nie musi, bowiem nie jest to do końca pewne, a autor po prostu lubi trollować innych. Tutaj nie mamy pretensji do twórcy danej produkcji, a głównie na liście zjawiają się takie pary, które mają "wskazówki" dotyczące siebie. Miłość jednostronna, wzorki na ubraniach i takie bajki...
Pary całkowicie zmyślone - czyli takie, które nie mają żadnych romantycznych momentów, ale i tak ludzie ich paringują. Ich akurat jest dużo. Bardzo, bardzo dużo.
Więc tak mniej-więcej przedstawiają się definicje rodzajów par. Dobrze, niby wszystko okej, ale o co chodzi z białowłosymi niszczycielami? Fairy Tail ma takich dwóch - tak się składa, że tą to dwie postacie, które najbardziej nienawidzę. Zatem hejty proszę dla Lyon'a Vastii i Lisanny Strauss!

Lyon Vastia - Nie tyle białowłosy, co szarowłosy / srebrnowłosy. Ale i tak pasuje do tematu. Pojawia się pierwszy raz w Sadze Wyspy Galuna, gdzie od początku go znienawidziłam - podobnie, jak tej jego pseudo-drużyny, z psem, lalką i Kazuyą Mishima na czele. Dowód na to, że platyna i złe ambicje potrafią zaszkodzić. Dlaczego tak uważam? Bo kto w miarę normalny i szanujący życie chce wskrzesić niszczącego wszystko i wszystkich demona tylko po to, by zaspokoić potrzebę z dzieciństwa!? ... *huczenie sów* Wszystko ostatecznie doprowadza do tego, że Lyon zostaje członkiem gildii Lamia Scale (a powiadał, że będzie samotnym wilkiem Magiem...). Powraca w Oracion Seis, by umrzeć i zmartwychwstać (czyli nie umrzeć, a uratować się w tajemniczy sposób), a później po siedmiu latach, by stać się NP (Niszczycielem Paringów).
Lisanna Strauss - Także białowłosa, co wyjaśnia tytuł notki. Nim pojawia się, jako żywy trup człowiek, jest nie jeden raz wspominana. Praktycznie od początku. Młodsza siostra Mirajane i Elfman'a, psująca to rodzeństwo (bo przez kogo Elfman stracił część magii, a Mirajane stała się sweet girl spod baru?). Wkurza wszystko i wszystkich, psując swój własny - początkowo w miarę sensowny - wątek i zrażając do siebie 2/4 fanów uniwersum. Powraca w Sadze Edolas, podobnie jak Lyon - zmartwychwstając (czyli dalej żyjąc, ale w innym miejscu, w innym czasie, o innej tożsamości). NP, gdyż podkochiwała się w Natsu przed śmiercią ("I'll be your wife, Natsu!"), a później naskakiwała na niego w sukni ślubnej, którą dostała od Mavis.
Na sam koniec tego krótkiego komentarza najgorsze...paringi, które jaśnie niezacny plebs zamierza niszczyć.

NaLi (Natsu x Lisanna) - Let's kill her! Tak, NaLi większość fanów uniwersum po prostu...nienawidzi. I ja się do nich zaliczam. Natsu i Lisanna - czyli związek na podstawie "Hej! W dzieciństwie bawiliśmy się w dom, więc musimy wziąć ślub!". Wyjaśni mi ktoś, proszę - czy ta "para" ma jakikolwiek sens? Rozumiem, są przyjaciółmi z dzieciństwa - szkoda tylko dla Lisanny, że Natsu olał ją, gdy wróciła z Edolas. He Love Lucy and Deal With It. Lisanna może co najwyżej posiedzieć w pokoju, oglądając brazylijskie nowele i zajadając się ciastkami - bo biorąc to na logikę, nie wiadomo, z kim ją sparingować. Jedno jest pewne - platynka ma odczepić się od Natsu, albo ktoś again...odczepi ją od życia.
Lyuvia (Lyon x Juvia) - Na początek, krótkie pytanie. Czy porzuciłybyście go dla niego? Porzuciłybyście kogoś, kogo kochacie przez...*liczy*...dziewięć sag dla kogoś, kto wtrąca się do waszego cholernego życia w końcówce? ... Wybór jest jasny. Lyon, you've got no chance. Sorry, bro. Take a Shnitzel.
W następnym odcinku / rozdziale: kontynuacja oceny rozdziałów w Mandze. Czyli czy autor się zrehabilituje, czy znowu Zarconis'owi odbije fanserwis-gen.
Toshiro&blueKsR: PIERWSI !!!! *o*
OdpowiedzUsuńBuahahahahahahahaha xD Mamcia jedno podstawowe pytanie: CO TY ĆPIESZ?! xDD To było.... pojewrurbiaste x3 hahahahaha Nadal nie mogę się przestać śmiać xd Pięknie zjechałaś NaLi, dziękuje Ci za to!!!! *__* Muahahahahahahah x3 Ale Lyon-lama NAJLEPSZY !!!! XDDDDDDD Jesteś geniuszem krytyki !!! Ja chcem więcej!!! :3
Usuń~blueKsR i (tymczasowo nieobecny) narzeczony Toshiro Hitsugaya
PS: Wiesz czemu nieobecny x3
Hahahahahahahaha xD O fuck, leże xD
OdpowiedzUsuńJa tam Lisanne toleruje, jak się nie odzywa i jej nie widać. A Do Lyona tym bardziej nic nie mam, szkoda tylko że nie rozumie że nie ma szans u Juvii :P Ale, o matko, jak zobaczyłam zdjęcie "jego"(Lyona)... całe osiedle mój śmiech słyszało xD.
...zrażając do siebie 2/4 fanów... dowcipna xD ^.^
Nie no na serio, nie w stanie nie uwielbiać twoich recenzji <3
"a potencjalnych rywali zabijać w wyobraźni / Simsach"
OdpowiedzUsuńTaak, szczególnie w Simsach :D
A ocenki bardzo trafne, szczególnie z Lyonem&Juvią i Lisanną&Natsu. Jak ja małpy nienawidzę! Chociaż Juvia jest fajna, ta jej obsesja na punkcie Graya jest urocza :)
No i nie zapominajmy o Lyonie-lamie, choć akurat do niego niczego nie mam, wydaje mi się nawet że ta jego miłość do Juvii jest tylko po to, żeby dziewczynie pomóc zdobyć Graya :)
A ostatni gif z The Walking Dead, pokochałam cię za to ;*
Jezu, jak zobaczyłam zdjęcie Lyona- lamy to myślałam, ze się osikam ze smiechu xd
OdpowiedzUsuńStrasznie wkurzają mnie te paringi czyli Lyon x juvia i natsu x lissana. Mam do nich urazę, ale nie wiem dlaczego ;p Wolę żeby Natsu był z Lucy, a Juvia w końcu zdobyła serce Greya ;)
Lamę *
UsuńChcę więcej takich recenzji :D !!! Tę napisałaś jak zawodowiec po prostu :)
OdpowiedzUsuńLisanna by mogła w końcu umrzeć. Po jaką cholerę wracała z Edolas ?! o.O
Co do Lyona i Juvii racja :) Zreszta kto by zostawił Greya dla tej lamy? ;D
Jeśli chodzi o niego to w Oracion Seis najbardziej mi się podobał :P Pomijając fakt że nie wiadomo jak przeżyl... No ale cóż potem to była kompletna porażka. Na samym początku zresztą też -_-